Dziś Dzień Babci – historia babci Wiktorii

Dziś Dzień Babci – historia babci Wiktorii

Już dzisiaj obchodzimy Dzień Babci, a jutro Dzień Dziadka. Święte te mają w Polsce tradycję liczącą blisko pół wieku, gdyż pojawiły się w naszych kalendarzach już w latach 60. ubiegłego wieku. To znakomita okazja dla wnucząt, aby odwdzięczyć się im za miłość, troskę i opiekę.

W zeszłym roku, moja mama po raz pierwszy została babcią, małej Hani, mojej siostrzenicy. Już wczoraj moje rodzeństwo jak co roku odwiedziło obydwie babcie i dziadka, aby złożyć im życzenia i podarować małe upominki z okazji ich święta. Po raz pierwszy to święto obchodziła moja mama, i jakim zaskoczeniem dla niej były odwiedzimy wnuczki i przygotowanie drobiazgu przez mamę Hani, a moją siostrę. Miejmy nadzieje, że wkrótce mama będzie mogła się cieszyć większą ilością wnuków :-). Pamiętajmy o swoich babciach i dziadkach, nigdy nie wiadomo jak długą będą z nami.

Z okazji Dnia Babci, nasza użytkowniczka Pani Mariola Postępska przygotowała pewne wspomnienia o swojej babci. Pani Mariola pochodzi z Opola. Jest osobą 50+, bezrobotną – i ma nadzieje, iż jej los wkrótce się odmieni. Pisząc wspomnienia tamtych lat – bezpowrotnie minionych dni jakże bezpiecznych, beztroskich, pełnych miłości i czułości – Pani Mariola znów poczuła obecność dziadków w swoim życiu.

_____________________________________________________________

Wysłuchując historii babci miałam może osiem lat i może tym bardziej ją zapamiętałam, gdyż była ona z pogranicza duchów i magii. Byłam najstarszą wnuczką. Dziadkowie wychowywali mnie od niemowlęctwa, ponieważ mama zachorowała po porodzie więc tato zawiózł mnie do oddalonych o 300 km dziadków.

Babcia w młodości

Babcia w młodości

Wraz z młodszą od siebie kuzynką prosiliśmy babcię, aby opowiedziała nam jakąś historię. Po długich namowach opowiedziała nam jak to wyszła za mąż za dziadka. Miała 27 lat gdy wychodziła  za mąż. Dziadek nie był jej ukochanym mężczyzną, została do tego małżeństwa przymuszona przez swoich rodziców bo była to dobra wówczas partia. Dziadek był od niej starszy, hulaka, despotyczny i miał swoje nałogi. Babcia bała się tego małżeństwa. Ale, że była osobą bardzo wierzącą w przeddzień ślubu gorąco modliła się do Matki Boskiej o opiekę dla niej i jej przyszłych dzieci. Kiedy już zasypiała ujrzała niedaleko łóżka postać. Piękną Panią w niebieskim płaszczu, która otula ją całą. A w głowie słyszała słowa otuchy, że ma się nie bać, że chociaż jej życie z tym człowiekiem łatwe nie będzie, ona ją weźmie pod  swoją opiekę.

Babcia opowiedziała nam tę historię tylko raz w życiu kładąc nacisk, że cuda się zdarzają, że jak poprosimy o dobro w małżeństwie to nasze  prośby zostaną wysłuchane. Bo wychodząc  za mąż nie wiemy  tak do końca kim okaże się nasz mąż. Najważniejsze żeby, nie miał nałogów i był dla nas dobrym mężem.

Chciałam, aby  i mnie też przytrafiło się coś podobnego, spotkanie z Piękną Panią w niebieskim płaszczu, gdy będę już dorosła. Bardzo sobie wzięłam to do serca i potem wiele lat później w przeddzień mojego ślubu, również gorąco się modliłam do Pięknej Pani o opiekę w swoim małżeństwie. I choć nie ujrzałam Jej to właśnie w głowie słyszałam myśli, że moje prośby zostaną wysłuchane.

Kiedy byłam młodą mężatką i rzadko już odwiedzałam babcię,  jeden raz wróciłyśmy do tematu jej małżeństwa. Mówiła wtedy, że zawsze czuła obecność nad sobą ochronnego płaszcza, a szczególnie wtedy gdy było jej bardzo ciężko. Babcia nigdy mi nie opowiadała szczegółów ze swojego życia.

Życie okazało się pasmem bólu, cierpienia, upokorzenia, głodu dla niej i jej dzieci. Często stawała w obronie malutkich dzieci i sama zbierała razy, które były przeznaczone dla nic nie winnych dzieci, ale o tym miałam się dowiedzieć wiele lat potem jak nie było jej  już wśród nas.

Zmarła w latach 80-tych, dziadek przeżył ją  i żył dłużej o 18 lat. Byli dla mnie najukochańszymi dziadkami na świecie, szczególnie babcia pełna czułości, ciepła, spokoju, miłości do nas i swoich wnuków. Potem tę miłość  przelała na moją córkę lecz długo się nią nie nacieszyła. Odeszła któregoś kwietniowego ranka skromna i cicha, gdzie czekała na nią Piękna Pani w niebieskim płaszczu.

Babcia z dziadkiem

Babcia z dziadkiem

Babcia opowiadała nam jeszcze wiele innych historii, ale ta szczególnie utkwiła mi w pamięci, może dlatego, że jako dziewczynka chciałam tak szybko dorosnąć. Mieć męża, dzieci i to wszystko co spotyka dorosłych, bo tylko dorosłym przytrafiały się takie dziwne tajemnicze rzeczy o których opowiadała nam babcia. Dziś dziadków już nie ma, ale pamięć o nich szczególnie odżyła teraz pisząc te wspominania. Znów przeniosłam się do tamtych czasów, gdzie z otwartymi z wrażenia buziami i oczami wielkimi jak spodki słuchałyśmy opowiadań naszej kochanej babci Wiktorii.

A czy Wy obchodzicie Dzień Babci?

Komentarze

Adres e-mail jest prywatny i nie będzie wyświetlany.

  • Halina Bulas

    21 stycznia, 2013

    Ja moja babcie i dziadka ze strony mamy widzialam tylko dwa razy w swoim zyciu.Mieszkali daleko na Ukrainie za Lwowem.Kiedy bylam malutka tam bylam z mama.Potem wybuchla wojna i juz dopiero w roku 1957 kiedy napisalam do Premiera Cyrankiewicza blagalny list ,ze chce poznac swoich dziadkow dostalismy extra paszport i tak z mama pojechalysmy do dziadkow.Babcia byla juz staruszka i dziadek tez.Ale nie zapomne jak pilysmy 20-tego stycznia z nimi prawdziwa kawe ktora im z mama przywiozlysmy.Nie pili prawdziwej kawy od przedwojnia.Pamietam tez jak grzala mi butelki z goraca woda do lozka kiedy zmarznieta wracalam z randki.Mialam wtedy 17 lati pierwszy raz sie zakochalam.Nie mam zadnego zdjecia mojej babci ani dziadka i bardzo nad tym boleje.Druga moja babcia i dziadek mieszkala na Slasku.Mieszkalismy razem i sila rzeczy mialysmy codzienny kontakt.Ale tak ,najbardziej dopiero kiedy wyszlam za maz sie do siebie zblizylysmy.Prawnuki otwarly im mocno serca i calkiem zawojowaly.Odeszli oboje w krotkich odstepach czasu po sobie.Tez mam tylko jedno bardzo slabe zdjecie po nich.Dzisiaj jakos niestety nigdzie go nie moglam znalezc.Jestem niepocieszona ale,co robic ja tez juz mam duzo lat i zapominam.

  • Anna

    21 stycznia, 2013

    Wspaniale historie bardzo mnie wzruszyly i zycze aby pamiec po dziadkach przeszla na nastepne pokolenia
    Pozdrawiam
    Anna

  • Ewa M.

    22 stycznia, 2013

    To takie piękne pamiętać o dziadkach i o historiach, które nam opowiadają. Pozdrawiam.