Para przez lata usiłowała sprawić, aby przestać być zależnym od miejsca, gdzie wykonują pracę. Pracowali nawet wspólnie nad rozwinięciem zdalnego oprogramowania dla zespołu pracowniczego dla firm, aby mogli oni pracować z domu i nadal utrzymywać optymalny poziom komunikacji. W końcu jednak udało im się znaleźć pracę freelance w dziale IT i Social media dla kanadyjskiej firmy.
W maju 2011 roku, spakowali się i wyruszyli w drogę. Podróżowali między innymi na rowerach. Jednak pomimo ich regorystycznych treningów przed wyjazdem, bywało ciężko.
Swoją podróż zaczęli w zachodniej Kanadzie, przez parki narodowe, Góry Skaliste, następnie udali się do Vancouver, Brytyjska Kolumbia. Kolejno skierowali się na południe Stanów Zjednoczonych, docierając do San Francisco.
Pierwsze lato i jesień były bardzo trudne, praca trzy dni w tygodniu w połączeniu z jazdą na rowerze niemalże 10 godzin dziennie w pozostałe 4 dni, a przy tym bycie turystą w tym samym czasie wymagała ostrożnego planowania. Było to jednak cudowne przeżycie, calkowite oddanie się naturze i przyrodzie cztery dni w tygodniu, przebywanie w tak pięknych miejscach.
Kolejnej wiosny para poleciała do Dublina, a stamtąd zwiedzili już Zachodnią, Środkową i Wschodnią Europę, w tym spędzając zimę w Maroko.
Sabrina zawsze uważała, że cmentarze są interesującymi miejscami nie tylko ze względów historycznych, ale i z punktu widzenia religii, sztuki i rodziny. Na Uniwersytecie napisała wniosek o dofinansowanie projektu, który miał na celu badanie i fotografowanie cmentarzy wiejskich.
Kiedy Michael i Sabrina rozpoczęli swoją wyprawę rowerową często zatrzymywali się na cmentarzach, obok których przejeżdzali, ze względu na spokój, jaki na nich panuje i historyczny aspekt; para fotografowała je również. Cmentarze mogą również bardzo dużo powiedzieć o ludziach i miejscach; stały się dla nich fascynującym sposobem, aby dowiedzieć się nieco więcej o miejscu, w którym przebywali.
Zeszłej wiosny byliśmy w Rumunii czekając na odpowiednią pogodę na podróż rowerem. Kiedy przeczytałam newsletter MyHeritage o wspólnej inicjatywie z BillionGraves, aby zachowywać cmentarze na całym świecie, była to dla mnie niezwykle ekscytująca wiadomość. Pomyślałam: urodziłam się, aby to robić. Inicjatywa ta niezwykle dopasowywała się do naszej wyprawy. do naszej fascynacji cmentarzami na wsiach, naszych umiejętnościach fotografowania, znajomości technologii i zdalnej pracy.
Michael i Sabrina skontaktowali się z MyHeritage, a my zleciliśmy im fotografowanie cmentarzy, które po drodze napotkają.
Digitalizacja nagrobków pozwala nam odkrywać cmentarze, a jednocześnie sprawia, że nasza podróż staje się jeszcze bardziej interesująca. Pozwala nam również poczuć się, że bierzemy udział w czymś ważnym, że jesteśmy częścią czegoś ważnego dla ludzkości – tworzenie wizualnej i przestrzennej rejestracji każdego nagrobka, aby łączyć ludzi w teraźniejszości, i zachowywać dla przyszłych pokoleń.
Według Michaela i Sabriny:
Podróżując rowerem, stajesz się naocznym świadkiem wszystkiego co Cię otacza. Nie musisz wielokrotnie wysiadać, czy wsiadać do samochodu. Podróż, zwiedzanie stają się wręcz namacalne, mimo wielu przeciwności i utrudnień, jak choćby nieraz warunki pogodowe, czy zmęczenie.Cieszymy się każdą minutą naszej wyprawy i zaszliśmy już za daleko, aby zrezygnować. Dotej pory udało nam się zwiedzić 28 krajów, a dopiero zaczynamy.
Jesteś zainteresowany fotografowaniem nagrobków z całego świata? Napisz do nas na cemeteryteam@myheritage.com.