Przypominam że Wielkopolska w tym czasie ni była NIEPODLEGŁA
Jak zawsze musieliśmy o tę niepodległość Walczyć – wpierw OŚWIATĄ – szkoleniem robotników i chłopów z zakresu uprawy roli , płodozmiany, Cegielski pobiera nauki w Angli i kształci własnych robotników – Fundacja Raczyńskich książki, księżą zakładają Kasy itd. i po 200 latach wspierania wszystkich powstań narodowych Po przyjeździe Największgo Patrioty Polskiego Ignacego Paderewskiego do Poznania z bronią w ręku, kosami widłami i tym co kto miał walczymy o niepodległość WIELKOPOLAN – patrz i czytaj Testament Paderewskiego co mówił i pisał o Ówczesnej klasie politycznej okresu od wyzwolenia do wybuchu II wojny – historia znowu zatacza krąg. Ostatnie lata [III RP bo do IV naród sam się upomniał po 2 latach rządu PiS o swoje. Dziś jak zapytasz o Powstaniu Wielkopolski to kto i co może powiedzieć… może o Czerwcu 56
ktoś z zawarty coś wie LECZ… sami wiecie MEA KULPA
11 listopada: Dzień Niepodległości
- Od admin
Data 11 listopada 1918 roku to czas powrotu Polski na mapę świata, a od tego czasu minęło już 95 lat! Dzień ten nasi przodkowie nazwali Świętem Niepodległości. Powinniśmy być dumni z dokonań i bohaterstwa naszych przodków. Wielu z nas świętuje ten dzień w wymiarze osobistym wspominając przeszłość.
Główne obchody, z udziałem najwyższych władz państwowych, odbywają się w Warszawie na placu Józefa Piłsudskiego, przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Z okazji Święta Niepodległości oferujemy Wam zniżkę w wysokości 15% na subskrypcję Premium! Ofertę zniżkową znajdziecie po zalogowaniu na MyHeritage na stronie głównej. Chcesz sprawdzić wszystkie zalety Premium? Kliknij TUTAJ.
Czy w Waszych domach obchodzicie w jakiś sposób szczególny 11 listopada? Czy bierzecie udział w uroczystościach związanych z Świętem Niepodległości? Jakie są Wasze doświadczenia z tym związane? Z przyjemnością wysłuchamy waszych komentarzy.
el.chmielewska
11 listopada, 2013
Dzień 11 listopada od zawsze był dla mnie podwójnym świętem, również wtedy, gdy nawet głośno o nim mówić nie było wolno (w latach 50-60-tych). Początkowo, jako małe dziecko nie rozumiałam o co w tym święcie chodzi, ale wiedziałam że jest i mówi się o nim szeptem. Pamiętam z dzieciństwa opowiastkę mego taty. Mówił, że gdy go mama urodziła, cały Białystok zebrał się pod oknami i krzyczał :”Niech żyje! Niech żyje!”. Wbrew pozorom to była prawda. Mój tato urodził się 11 listopada 1923r w służbowym mieszkanku na poddaszu skrzydła Pałacu Branickich, gdyż jego ojciec był tam woźnym, a jednocześnie właśnie pod tymi oknami organizowane były najważniejsze uroczystości i manifstacje. Niedawno trafiłam na pocztówkę ze zdjęcia zrobionego właśnie w tym dniu i w tym miejscu.