Od rodziny królewskiej do uchodźców: Odkrywanie zdumiewających historii mojej rodziny dzięki MyHeritage

Od rodziny królewskiej do uchodźców: Odkrywanie zdumiewających historii mojej rodziny dzięki MyHeritage

Od zawsze wiedziałam, że moja rodzina miała szlacheckie korzenie – przynajmniej od strony mojej Mamy. Często o tym wspominała; a ja nawet pamiętam moją prababcię, kobietę, która zanim uciekła z Rosji, miała w posiadaniu 12 wsi. Zanim jednak zaczęłam odkrywać historię mojej rodziny na MyHeritage, nie zdawałam sobie sprawy, jak daleko te korzenie szlacheckie w mojej rodzinie sięgają.

Marketa Zvelebil

Marketa Zvelebil

Nazywam się Marketa Zvelebil, urodziłam się w Pradze, w mieszanej rodzinie rosyjsko-czeskiej; mieszkam teraz na spokojnych wzgórzach południowej Francji. Większość swojego życia spędziłam na badaniach; jestem emerytowanym naukowcem, zajmującym się badaniem nowotworów i struktury białek. Badanie przeszłości mojej rodziny poprzez MyHeritage dało mi wgląd w różne odkrycia – jedno z nich było bardzo osobiste, i kompletnie niespodziewane.

Tropem szlacheckich korzeni aż do czasów starożytnych

Rodzina mojej Mamy uciekła z Rosji przed rewolucją, i osiedliła się w Czechosłowacji. Jej babcia, moja prababcia, Ekaterina Nikolaevna Slavutinsky, była szlachcianką w każdym znaczeniu tego słowa.

Prababcia Markety, Ekaterina Nikolaevna Slavutinsky. Zdjęcie na dole poprawione i kolory nadane na MyHeritage

Prababcia Markety, Ekaterina Nikolaevna Slavutinsky. Zdjęcie na dole poprawione i kolory nadane na MyHeritage

Urodzona w 1877 roku, głęboko wierzyła w sprawiedliwość i pomaganie innym. Wykorzystywała swoją pozycję i zasoby, aby sfinansować edukację dzieci w swoich wioskach, niektóre z nich aż do ukończenia studiów wyższych. Jej mąż, Aleksiej Stepanowicz Lomszakow, inżynier i deputowany do Dumy Państwowej, podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych na początku lat 30-tych XX wieku spotkał się kiedyś z hrabiną Tołstoj, córką Lwa Tołstoja.

Pradziadek Markety, Aleksiej Stepanowicz Lomszakow, pijący herbatę z hrabiną Tołstoj

Pradziadek Markety, Aleksiej Stepanowicz Lomszakow, pijący herbatę z hrabiną Tołstoj

Zdawałam sobie sprawę z jakiegoś pochodzenia szlacheckiego mojej rodziny, ale nie miałam pojęcia, że aż do takiego stopnia, dopóki dopóty nie zagłębiałam się w drzewo genealogiczne mojej rodziny. Za pośrednictwem serwisu MyHeritage prześledziłam rodowód linii rodziny mojej Mamy, aż do Rusi Kijowskiej, potężnego średniowiecznego królestwa, do władców, którzy kształtowali Europę Wschodnią w X i XI wieku. Byłam już niemal znudzona cofaniem się o kolejne pokolenie… a potem to…kliknęłam na żonę jednego z książąt. Podążając jej linią rodową, trafiłam na króla Harolda z Anglii. Tak, tego samego, który zginął w bitwie pod Hastings w 1066 roku.

Roześmiałam się. Napisałam do mojej siostrzenicy w Wielkiej Brytanii, żartując, “Cóż, wygląda na to, że jesteśmy potomkami rodziny królewskiej – w 37 pokoleniu.”

Odkrycie rodzinnej tragedii

Jednym z najbardziej niespodziewanych i przejmujących odkryć było to o mojej prababci Annie Boudzie, urodzonej w małej wiosce w Czechosłowacji. Złożenie jej historii w całość wymagało poważnych umiejętności detektywistycznych – przeczesując zarówno tradycyjne dokumenty, jak i rekordy historyczne w Internecie. Musiałam się upewnić, że to informacje o tej Annie Boudzie, i na szczęście, aby to potwierdzić, byłam w posiadaniu aktu urodzenia mojego Ojca.

To co najbardziej mnie zszokowało, to to, że mąż Anny, Vojtěch Šneberger, został zamordowany. W starej, czeskiej gazecie Plzeňské listy, znalazłam artykuł z lipca 1890 roku, który opisywał, że w wieku 29 lat został dźgnięty nożem podczas szarpaniny.

The article in Plzeňské listy about the murder of Marketa’s great-grandmother’s first husband in 1890. Source: OldNews.com

Artykuł z gazety Plzeňské listy o morderstwie pierwszego męża prababci Markety w 1890 roku. Źródło: OldNews.com

Gdyby jednak nie doszło do tej tragedii, nie byłoby mnie dzisiaj tutaj. Anna wyszła ponownie za mąż, i miała więcej dzieci, włącznie z moją babcią.

Poprzez MyHeritage skontaktowałam się z wnuczką Pana Šneberger’a. Od czasu do czasu rozmawiamy, i jest to bardzo pocieszające. Miałam nawet jakieś zdjęcia przyrodnich wujków mojego Ojca, którymi mogłabym się podzielić. Jedno z nich przedstawia Jaroslava Šneberger’a – przyrodniego brata mojej babci – siedzącego z nią przy młynie w Czechach około 1950 roku. Młyn należał do męża siostry mojej babci.

Jaroslav Šneberger (po prawej), przyrodni brat babci Markety (na zdjęciu siedzi), przy młynie należącym do męża siostry babci Markety (po lewej). Czechy, około 1950 r.

Jaroslav Šneberger (po prawej), przyrodni brat babci Markety (na zdjęciu siedzi), przy młynie należącym do męża siostry babci Markety (po lewej). Czechy, około 1950 r.

Wojna, strata, oraz trudności związane z tożsamością

Anna zmarła młodo na raka, w wieku 52 lat. Pomimo krótkiego życia, miała dużo dzieci, jednak wojny odcisnęły swoje piętno. Przynajmniej troje jej synów zginęło podczas II Wojny Światowej, każdy walczył po innej stronie. Mój pradziadek Vaclav Michal, choć urodził się w Czechosłowacji, był uważany za obywatela Austrii i został powołany do armii niemieckiej.

Pradziadek Markety, Vaclav Michal

Pradziadek Markety, Vaclav Michal

Zdołał uciec, przeszedł szkolenie przez Brytyjczyków, aby do Czechosłowacji powrócić jako informator; jednak plany uległy zmianie. Zamiast tego walczył w Dunkierce i zginął w kwietniu 1945 roku. Jego bracia również zginęli – jeden walcząc po stronie Rosji, drugi Niemiec.

To naprawdę łamie serce, i pokazuje, jak rodziny były rozdzielone w tych burzliwych czasach.

To rozdzielenie jest mi bliskie. Moja własna rodzina stała się uchodźcami, kiedy w 1968 roku Związek Radziecki dokonał inwazji na Czechosłowację. Doświadczenia te ukształtowały historie moich przodków, pozwoliło mi to zrozumieć jak wojna i historia rozdziela rodziny; i jak docenić wartość więzi rodzinnych.

Odnalezienie dalszej rodziny

Moja rodzina doświadczyła wielu przesiedleń. Rodzina mojej Mamy uciekła z Rosji. Moja własna bliska rodzina stała się uchodźcami, kiedy w 1968 roku Związek Radziecki zaatakował Czechosłowację. MyHeritage pomogło mi zrozumieć te migracje, i nieoczekiwanie ponownie zbliżyło do siebie porozrzucane gałęzie naszej rodziny.

Jedną z bardziej poruszających historii była ta o siostrze mojej Mamy, mojej cioci Katyi, która po II Wojnie Światowej przeprowadziła się do Stanów Zjednoczonych.

Ciotka Markety, Katya, przed ślubem i emigracją do Stanów Zjednoczonych

Ciotka Markety, Katya, przed ślubem i emigracją do Stanów Zjednoczonych

Jej mąż zmarł w młodym wieku; mieli syna. Dziesiątki lat później, pewna kobieta z Rumunii poszukiwała brata jej babci, który po emigracji do Stanów, zaginął. Szukali go przez 40 lat. Pewnego dnia, na MyHeritage znalazła moje drzewo genealogiczne. Nazwiska się zgadzały. Daty się zgadzały. Stare fotografie były potwierdzeniem: brat jej babci poślubił moją ciocię. Byliśmy rodziną. Tak więc, dwie rodziny, rozdzielone przez wojnę i czas, odnalazły się.

Głębsze spojrzenie na legendy dotyczące strony rodziny mojego Taty

Po stronie mojego ojca zawsze krążyły pogłoski o powiązaniach z rodziną barona Veitha, która niegdyś była właścicielem zamku Semily. Mój dziadek zaczął badać tę sprawę jeszcze przed moim urodzeniem, ale zanim udało mu się odkryć całą prawdę, zmarł.

Wiedziałam na pewno, że moja prababcia, Berta Josefa Marie Knűpferová, była córką Amalie Veith, a ojcem Amalie był Anton Veith. Oboje urodzili się w Semily, tym samym mieście, w którym mieszkali i posiadali swoją posiadłość baronowie Veith. Dysponuje dokumentami potwierdzającymi to powiązanie.

Jednak sprawy z Antonem nieco pokomplikowały się. Jego rodzice nie zostali wymienieni w oficjalnych dokumentach; szczegół który sprawił, że nawet mój dziadek to kwestionował. Co ciekawe, w akcie chrztu Amalie, baronowa Veith została wymieniona, jako jej matka chrzestna, co sugeruje bliskie powiązania rodzinne. Z rodzinnych opowieści, które mi przekazano, wynikało, że Anton był owocem romansu pozamałżeńskiego z członkiem rodziny Veith, co wyjaśniałoby brak informacji w dokumentach o jego pochodzeniu.

Nieco bardziej zagłębiłam się w temat i odnalazłam czeską relację historyczną, która częściowo wyjaśniła tę sprawę. Okazuje się, że Jakob Veith, zamożny przemysłowiec tekstylny z przełomu XVIII i XIX wieku, nabył majątek Semily. Jeden z jego braci, Johann, mieszkał w Volary i miał syna o imieniu Antonín (właśnie tego Antona). Antonín podjął pracę u swojego wuja Jakoba i ostatecznie został głównym urzędnikiem (zarządcą majątku) w zamku Semily. Nawet po sprzedaży majątku księciu Karlowi Rohanowi w 1824 roku Antonín pozostał na służbie, a później poślubił córkę lokalnego lekarza Filipa Naumana, Annę.

Koniec końców Anton nie był nieudokumentowanym synem samego barona, ale raczej bratankiem Jakoba Veitha, silnie związanym z rodziną i jej majątkiem. Nadal nie jest jasne, czy wiązało się to ze skandalem lub romansem arystokratycznym, ale przynajmniej teraz historia ta ma korzenie, które mogłam prześledzić i potwierdzić.

Narzędzie odkryć, powiązań rodzinnych, i zrozumienia

Swoje badania zaczęłam w innym serwisie, ale MyHeritage szybko stało się moim ulubionym miejscem. Jako Europejka, sądzę, że rekordy tutaj są bardziej odpowiadające, i wygląd serwisu sprawia, że łatwiej jest dokonywać odkryć. Szczególnie przydatna jest funkcja Smart Matches™; wiele z moich najistotniejszych powiązań, w tym z potomkami pierwszego męża Anny Boudy i kuzynem z Kijowa, udało mi się odkryć właśnie dzięki tej funkcji.

Równie cenne są Dopasowania DNA, jednak bardziej odległe powiązania i nie pozostałam z nimi w kontakcie. Każda wskazówka, wiadomość, nazwisko dodają wartości do odkrycia tej układanki.

Moja rada? Bądź cierpliwy. Dodaj tak wiele nazwisk, jak wiele posiadasz. Przejrzyj każdą wskazówkę i podążaj za nią. Kiedy otrzymasz dopasowanie, skontaktuj się z nim – nigdy nie wiesz, jak cenne informacje mogę znajdować się po tamtej stronie. Zawsze weryfikuj: akta urodzenia i zgonów są najlepszymi przyjaciółmi genealogów. Wciąż ścigam jedno nieuchwytne powiązanie i być może będę musiała odwiedzić Czechy ponownie, aby odnaleźć brakujące akta.

Ta podróż pokazała mi nie tylko, skąd pochodzę, ale również jak bardzo wszyscy jesteśmy połączeni – mimo granic, mimo pokoleń, mimo tego jak historia stara się nas poróżnić.

Dziękujemy Markecie za podzielenie się z nami swoją niesamowitą historią. Jeśli i Ty dokonałeś odkrycia z MyHeritage, podziel się nim z nami! Prześlij go nam za pomocą tego formularza lub na adres email: stories@myheritage.com.