Rodzina i ślub: Jak poznali się Twoi rodzice?

Rodzina i ślub: Jak poznali się Twoi rodzice?

Sezon ślubny w pełni! Ile ślubów czeka Was w tym roku? 1,2,3 czy też więcej? W tym roku, nie ma już żadnych ślubów w moje rodzinie, jednakże w roku 2014 czeka mnie 3 śluby w rodzinie plus jedno przyjaciół! Kilka dni temu wspominaliśmy o rocznicach ślubu i ich specyficznych nazwach. Na całym świecie uwielbiamy śluby – jest to nie tylko rodzinne wydarzenie, ale także czas kiedy można nie codziennie spotkać się z całą rodziną! W przypadku ślubów znajomych i przyjaciół to nie to samo :-).

Osobiście uwielbiam śluby, dotychczas byłam niestety tylko na 5 w tym jedno z nich to moje własne. Z pokolenia na pokolenia możemy zauważyć, że śluby zawiera się coraz później, kiedyś tak nie było. Kobieta w wielu 23 lat bez męża była już prawie 'starą panną’, co nie jest do pomyślenia dzisiaj!

Zdjęcie ślubne z 1864 roku, nadesłane przez użytkowniczkę MyHeritage - Panią Martę

Zdjęcie ślubne z 1864 roku, nadesłane przez użytkowniczkę MyHeritage - Panią Martę



Zawsze mnie ciekawiło jak poznali się moi rodzice. Jak miałam około 15 lat zapytałam o to mamę, doskonale to pamiętam… Uśmiechnęła się najpierw, nie bardzo chciała opowiedzieć całej historii, ale nalegałam.

Po paru minutach przełamała się i powiedziała: „Byłam zaręczona z kimś innym, mój narzeczony musiał służbowo wyjechać do Rosji na 2 tygodnie, a w tym czasie miał się odbyć ślub mojego kuzyna na Śląsku. Byliśmy bardzo blisko z kuzynami, nie chciałam opuścić tej rodzinnej imprezy, a narzeczonemu to nie przeszkadzało, abym wzięła udział w tej uroczystości. Tam również był Twój tato z rodziną, poznałam go właśnie na ślubie kuzyna. Dużo rozmawialiśmy podczas tej uroczystości i tak się stało, że się po pewnym czasie zakochaliśmy w sobie. Przykro mi było kończyć poprzedni związek, ale miłość nie wybiera. Ważne jest, aby w życiu być szczęśliwym, robić to co się lubi i podejmować właściwe, uczciwe decyzje. I tak teraz jesteś teraz Ty i Twoje rodzeństwo, a historia mogłaby się skończyć zupełnie inaczej – gdyby nie ten ślub.”

I pomyśleć, że gdyby nie wesele kuzyna mojej mamy – prawdopodobnie nie byłoby mnie na świecie i historia wyglądałaby inaczej! A jak poznali się Twoi rodzicie? Jesteśmy bardzo ciekawi na wasze historie. Podzielcie się tymi historiami w komentarzach!

Komentarze

Adres e-mail jest prywatny i nie będzie wyświetlany.

  • Ewa M.

    19 czerwca, 2013

    Ze wspomnień mojej Mamy:
    „Pytasz czy miałam adoratorów, pewnie że miałam i to kilku. Bez przerwy mnie swatali, ale jakoś żaden nie podobał mi się na tyle bym mogła wyjść za mąż. Traktowałam ich jak kolegów chociaż umawiałam się na randki. W pracy poznałam twojego ojca. Chodził za mną i chodził, ale ja z początku nie zwracałam na niego uwagi, bo wydawał mi się taki stary. Był starszy o osiem lat. W końcu się z nim umówiłam i tak się zaczęło. Jurek bardzo podobał się Lońce i jej rodzicom. Lońka należała do naszej paczki. Przed wojną jej rodzice mieli sklep mięsny z własnymi wyrobami i zaraz po wojnie też się tym zajmowali. Jeździliśmy do niej całą paczką, Jurek też. Miała sympatycznych i miłych rodziców, którzy zawsze ciepło wszystkich przyjmowali. Wiedzieli, że w mieście krucho było z zaopatrzeniem, dlatego zawsze na stole pełno było różnych kiełbas i wędlin. Jeszcze dostawaliśmy paczuszki do domu. Mama Lońki robiła wszystko by twój ojciec ożenił się z jej córką, ale ona mu się nie podobała. Trochę miała do mnie żal, ale co ja mogłam zrobić kiedy ojciec adorował mnie. Po pewnym czasie zaczęłam dostrzegać zalety ojca. W sumie był zawsze bardzo miły, ciepły, rodzinny, rozważny i straszny kawalarz. Intuicyjnie wyczuwałam, że przy nim będę bezpieczna, że naprawdę mnie kocha. I tak było, przeżyliśmy razem ponad trzydzieści lat. W końcu ojciec oświadczył mi się, a ja go przyjęłam i
    dnia 04.05.1955 roku w USC na Rudzie Pabianickiej odbył się nasz ślub cywilny, a trzy tygodnie później, dnia 22.05.1955 roku mieliśmy w Katedrze ślub kościelny.”
    Pozdrawiam.