Wywiad z Panem Szymonem Grucą, jednym z współzałożycieli Towarzystwa Genealogicznego Ziemi Częstochowskiej
- Od admin
Dzisiaj zapraszamy na wywiad z Panem Szymonem Grucą, który jest jednym z 5 współzałożycieli Towarzystwa Genealogicznego Ziemi Częstochowskiej. Pan Szymon Gruca ma 34 lata, żonę oraz dwójkę dzieci. Mieszka w Częstochowie, jest absolwentem Politechniki Częstochowskiej, pracuje od 15 lat w agencji reklamowej Graffiti, specjalizuje się w projektowaniu i realizacji stron internetowych. Jest miłośnikiem genealogii…
MH: Skąd u Pan zainteresowanie genealogią i kiedy zaczął się Pan nią interesować?
SZG: Zaczęło się w listopadzie 2004 roku – babcia pokazała mi swój notatnik z zapisanymi imionami i nazwiskami bliskich oraz ich datami urodzin i małżeństw. Dopiero po kilku latach dowiedziałem się, że kiedyś często tak robiono, ten notatnik mojej babci to nie był wyjątek. Przepisałem wszystkie informacje i zacząłem szukać dalej. Najpierw odkryłem jak mało wiem na temat historii swojej rodziny, np. wiedziałem gdzie urodzili się moi rodzice, ale już dziadkowie – nie. Albo wiedziałem, że dziadek z babcią zostali wywiezieni do Niemiec na prace przymusowe i wrócili po wojnie z dzieckiem i niewielkim dobytkiem pieszo, ale nie miałem pojęcia, że ta niemiecka miejscowość to Wielowieś i osiadając w Kochcicach pokonali raptem 25 km…Szukając coraz głębiej przeszukałem Internet. Szybko znalazłem informacje o innych osobach poszukujących w interesującej mnie parafii Truskolasy. Tak poznałem – najpierw wirtualnie, później osobiście – Jacka Tomczyka, obecnie prezesa Towarzystwo Genealogiczne Ziemi Częstochowskiej. Pan Jacek odkrył przede mną tajniki poszukiwań i historię regionu. Pokazał mi też jak wygląda Archiwum Państwowe i pomógł przejrzeć księgi, docierając od razu do początku XIX w. Ta pierwsza moja wizyta w AP 8 marca 2006 r. miała dla mnie duże znaczenie emocjonalne.
MH: Jest Pan jednym z współzałożycieli Towarzystwa Genealogicznego Ziemi Częstochowskiej, kiedy powstało Towarzystwo, skąd się zrodził pomysł na jego uruchomienie?
SZG: Pomysłodawcą jest prezes Jacek Tomczyk. Idea stworzenia organizacji powstała w pociągu, którym jechał razem z drugim założycielem – Piotrem Geraschem. Pozostali współzałożyciele to Juliusz Sętowski – historyk, autor m.in. monografii częstochowskich nekropolii, kierownik Ośrodka Dokumentacji Dziejów Częstochowy – i Andrzej Kuśnierczyk – kulturoznawca, historyk regionu, redaktor naczelny kwartalnika Korzenie. Jako piątą osobę Jacek Tomczyk zaproponował mnie. Pierwsze spotkanie odbyło się w kwietniu 2007 r. Od tego czasu zorganizowaliśmy już ich ponad 40. Aktualnie jesteśmy w trakcie produkcji pierwszego Rocznika TGZC oraz dodatkowego tomu zawierającego inwentarz zasobów Archiwum Archidiecezji Częstochowskiej.
MH: Ilu obecnie członków posiada TGZC i jakie są kryteria członkowskie?
SZG: Nasze towarzystwo jest stowarzyszeniem zwykłym, jednak nie ma struktury sformalizowanej, składek ani obowiązku członkostwa, jesteśmy raczej grupą ludzi o tych samych zainteresowaniach. Spotkania są otwarte dla każdego chętnego. Na stronie internetowej towarzystwa liczba zarejestrowanych użytkowników przekroczyła 1500.
MH: Jak często i w jak dużym gronie odbywają się spotkania oraz kiedy i gdzie odbędzie się następne?
SZG: Mamy 10 spotkań rocznie, zawsze w drugą środę miesiąca o godzinie 17, za wyjątkiem miesięcy wakacyjnych. Najbliższe odbędzie się 14 września. Miejscem spotkań jest częstochowski Pałac Ślubów przy ul. Focha 19/21. W tym samym miejscu znajduje się siedziba Towarzystwa – w Ośrodku Dokumentacji Dziejów Częstochowy. Na każde spotkanie przybywa zazwyczaj od 30 do 50 osób, tematem przewodnim jest prelekcja zaproszonego gościa bądź genealoga amatora. Wśród prelegentów znaleźli się m.in dr Jacek Laberschek (mediewista, dokumentalista z Pracowni Słownika Historyczno-Geograficznego Małopolski w Średniowieczu Polskiej Akademii Nauk), ks. prof. dr hab. Władysław Wlaźlak (dyrektor Archiwum Archidiecezji Częstochowskiej), Waldemar Fronczak (główny ekspert w programie „Sekrety Rodzinne”), Karel Kysilka (radca handlowy, I sekretarz Ambasady Republiki Czeskiej w Warszawie).
MH: Jakie informacje można znaleźć na stronie TGZC?
SZG: Na stronie znajdują się m.in. artykuły (treść wykładów, ciekawostki, zapowiedzi spotkań itp.), bardzo aktywne forum, biblioteka, inwentarz Archiwum Archidiecezji Częstochowskiej z 2004 r., galerie, mapa poszukiwań (pozwala zaprezentować graficznie w postaci „pinezek” miejsca poszukiwań interesujące poszczególnych użytkowników). Nowością na stronie jest baza indeksów metrykalnych regionu częstochowskiego – w chwili obecnej to 53416 aktów.
MH: Prowadzi Pan genealogiczny Blog: Genealogia dla każdego – Poradnik jak opracować własne drzewo genealogiczne, jakiego typu informacje można odnaleźć na Pana Blogu?
SZG: Tworząc Blog postawiłem sobie za cel pomoc w podjęciu pierwszych kroków w naszych poszukiwaniach genealogicznych. Jako administrator strony TGZC często dostaję pytania o proste rzeczy, czasem te pytania są dość osobliwe: „Chciałabym uzyskać możliwie jak najszybciej dostęp do danych o rodzinie Xxx”. Duża liczba takich maili uzmysłowiła mi, że warto osobno wyjaśnić podstawy poszukiwań. Piszę w wolnych chwilach w dość luźnej formie. Publikuję także niektóre własne odkrycia genealogiczne, opisy i linki ciekawych stron związanych tematycznie. Czasem opisuję programy do tworzenia drzew genealogicznych i strony umożliwiające ich prowadzenie.
MH: Czy współpracują Państwo z innymi Towarzystwami Genealogicznymi, archiwami itp., jeśli tak na czym polega ta współpraca?
SZG: TGZC współpracuje zarówno z Polskim Towarzystwem Genealogicznym jak i z regionalnymi towarzystwami związanymi z nami geograficznie i historycznie. Przykładowo na wielu spotkaniach gościmy członków Towarzystwa Genealogicznego Centralnej Polski i Zagłębiowskiego Koła Genealogicznego. Współpracujemy również z częstochowskim Archiwum Państwowym. Pośredniczyliśmy w przekazaniu AP w Częstochowie dokumentu lustracyjnego Huty Starej z 1845, który dotąd znajdował się w prywatnych rękach oraz AP w Katowicach – księgi metrykalnej parafii Jerzmanowice. Na specjalną wzmiankę zasługuje wzorowa współpraca Towarzystwa z ks. prof. dr. hab. Władysławem Wlaźlakiem, dyrektorem Archiwum Archidiecezji Częstochowskiej. Wg słów goszczącego u nas Waldemara Fronczaka jest to najlepiej zorganizowana forma współpracy spośród wszystkich Towarzystw regionalnych w Polsce. Członkowie Towarzystwa m.in. ufundowali sprzęt komputerowy do przeglądania zasobów oraz poświęcili wiele miesięcy pracując w AACZ jako wolontariusze.
MH: Czy badając własną historię rodziny odkrył Pan coś interesującego?
SZG: Historia mojej rodziny charakteryzuje się brakiem migracji. Wszyscy przodkowie po linii miecza mieszkali na obszarze o promieniu może 5 km, rodzina mamy – 10 km, a przodkowie żony jeszcze 20 km dalej. To oczywiście ułatwia poszukiwania, bo zawęża ich krąg do zasięgu archiwów częstochowskich. Ale jednocześnie powoduje, że nie mam takich ciekawostek, o jakich często słyszę podczas prelekcji moich kolegów i koleżanek na spotkaniach. Nie mam przodków kolonistów niemieckich czy czeskich, nie mam ich też na Kresach, nie prowadzę żadnych poszukiwań w archiwach zagranicznych. Jedynie przypadek Maryanny, mojej prapraprababci, stanowi dla mnie nadal nierozwiązaną zagadkę. Była służącą, urodziła piątkę dzieci: dwoje w Jaciskach, dwoje w Kawkach i ostatnie w Pile. Nigdy nie była mężatką, ojciec żadnego dziecka nie jest znany. Niestety, brak jej aktu małżeństwa nie pozwala mi jednoznacznie zidentyfikować aktu jej urodzenia – mogę jedynie snuć hipotezy, prawdy pewnie nie dowiem się nigdy.
MH: Czy rodzina wspiera Pana w badaniach historii rodziny?
SZG: Wszystkich moich bliskich interesują najnowsze odkrycia rodzinne. Jednak czynnie wspierają mnie w zbieraniu danych raczej dalsi krewni. Obecnie poszukiwania w archiwach prowadzę sporadycznie, więcej piszę artykułów do Bloga, opiekuję się tworzoną przeze mnie stroną TGZC i pomagam w indeksacji zasobów.
Panu Szymonowi bardzo dziękujemy za udzielenie wywiadu!
marianklin
2 stycznia, 2013
Na stronach Towarzystwa jest wiele ciekawych artykułów i nie tylko spedzam dużo czasu przegladając je .Dowiedziałem się o osadnictwie Nienieckim o emigracji .Mogę również przeglądać metryki.Język Rosyjski rozeznaję natomiast gorzej jest z Łaciną.Latem wybiorę się na spotkanie Towarzystwa. Dziękuję za waszą pracę jak sie podszkolę to też pomogę Marian K.