Przez 140 lat wierzyli, że opuścił ich dla nowego życia w Ameryce. Record Match na MyHeritage odsłonił inną historię!
- Od Katie
Monique Gueunier przez całe życie słyszała, że jej pradziadek pewnego dnia zniknął, porzucając żonę i dziecko. Powiedziano jej, że wyjechał do Ameryki. Przez wiele lat próbowała znaleźć jego ślad – aż do momentu, gdy odkrycie, którego dokonała na MyHeritage, ujawniło zupełnie inną prawdę niż ta, w którą zawsze wierzyła.
Przeszukaj francuskie rekordy ZA DARMO z okazji Dnia Bastylii
Monique obecnie mieszka w okolicach Montpellier, ale pochodzi z północnej Algierii i mieszkała w Wybrzeżu Kości Słoniowej i Nowej Kaledonii, a przez całe życie podróżowała po świecie. Krótko mówiąc, dużo podróżowała, znacznie więcej niż jej pradziadek, który podobno wymknął się przez Atlantyk. „To dzięki MyHeritage udało mi się rozwiązać tę sprawę, która wywołała traumę w naszej rodzinie” – mówi Monique. „To przeszło z pokolenia na pokolenie. Myślę, że moja prababcia wiedziała, gdzie jest jej mąż i po prostu ukrywała prawdę przed swoim synem”.
Mąż, który rzekomo wyjechał do Ameryki
Pradziadek Monique nazywał się Sylvain Patureau. Paryżanin z urodzenia, mieszkał w Asnières (znanym dziś jako Asnières-sur-Seine w Hauts-de-Seine) ze swoją żoną Louise, którą poślubił w 1873 roku, i ich synem Alphonse’em, który urodził się w 1877 roku. Z zawodu był plumassierem – osobą, która tworzyła ozdoby z pióropuszy do kapeluszy. Alphonse był jeszcze mały, gdy jego ojciec zniknął w nocy. Rodzina powiedziała dziecku, że mógł on wyjechać do obu Ameryk.
„Bóg jeden wie, że przeszukaliśmy cały kontynent amerykański!”, wykrzykuje Monique, która szukała go przez długi czas, bezskutecznie przeczesując listy pasażerów i rejestry imigracyjne. Nie znaleziono ani jednego śladu Sulvaina Patureau, który stał się amerykańskim łowcą przygód.
„Dorastałam w Algierii. Moje korzenie są rozproszone po całej Francji i mam pradziadka, który urodził się w Algierii w 1847 roku. Chciałam dowiedzieć się więcej o moim pochodzeniu. Mój ojciec zawsze mówił, że pochodzimy z Paryża, ale w Paryżu były tylko dwa pokolenia; ta gałąź mojej rodziny pochodziła z Masywu Centralnego, ale było to dość niejasne. W obliczu tego rodzaju pustki poczułem potrzebę trzymania się moich francuskich korzeni. Mój kuzyn zaczął budować drzewo genealogiczne mojej ojcowskiej strony na MyHeritage. To zainspirowało mnie do zarejestrowania się na MyHeritage. Kontynuowałem ze stroną mojej matki, Patureaus.”
Monique tworzyła drzewo, pokolenie po pokoleniu, i pewnego dnia, gdy już miała opuścić stronę, zauważyła, że pojawił się Record Match na jej drzewie dla jej pradziadka, Sylvaina Patureau. Był to akt zgonu – i ku jej zdziwieniu, nie został wydany w Nowym Jorku, San Francisco czy Buenos Aires, ale raczej we Francji, wskazując, że zmarł w Paryżu 7 września 1916 roku!
Było to zupełnie nieoczekiwane odkrycie, ponieważ fakt, że Sylvain mieszkał po drugiej stronie Atlantyku, był pewnikiem w rodzinie Monique. „To była ogromna niespodzianka”, mówi Monique. „Asnières jest naprawdę blisko Paryża. Mieszkałam w Paryżu przez dziesięć lat, ale nigdy nie pomyślałam, by tam szukać”.
„Wiedza o tym, jak potoczyły się jego losy, to ulga”
„Według dokumentu był właścicielem sklepu zielarskiego, w którym zmarł, znajdującego się przy Rue Jacob w szóstej dzielnicy Paryża. Przechodziłam tą ulicą dziesiątki razy, kiedy mieszkałam w Paryżu. W chwili śmierci był uznany za wdowca. Nigdy nie ożenił się ponownie, ale mógł mieszkać z jedną z dwóch kobiet, które z nim pracowały i które zgłosiły jego zgon. Wiedza o tym, co się z nim stało, przynosi ulgę”.
Praprababka Monique, Louise, zmarła w 1906 roku. Wychowywała syna sama, jednocześnie kontynuując działalność w branży przeróbkowej. „Mówiono w mojej rodzinie, że nie była zbyt wygodna, i nie miała łatwego życia” – mówi Monique. „Trzymała się blisko szwagierki Sylvaina. To tylko domysły, ale myślę, że obie kobiety mogły wiedzieć, że jest on niedaleko”.
Alphonse, dziadek Monique, nigdy nie wiedział, że jego ojciec przeżył resztę życia tak blisko niego. Zmarł przed swoim ojcem, jako bohater wojenny na froncie nad Sommą w lutym 1915 roku. Miał zaledwie 37 lat.
Alphonse poślubił Honorine, babcię Monique, w styczniu 1912 r., a para miała córkę Marguerite, która urodziła się w tym samym roku. Ponadto Alphonse miał troje dzieci z poprzedniego małżeństwa, które Honorine prawnie adoptowała na początku wojny. Po zaledwie 3 latach małżeństwa została wdową z czwórką dzieci do wychowania. Najpierw zabrała swoje dzieci do Tangeru w Maroko, a następnie do swojego rodzinnego miasta Oran w Algierii, gdzie urodziła się również Monique.
Monique nigdy wcześniej nie zdawała sobie sprawy, że ma coś wspólnego ze swoim pradziadkiem Sylvainem, zielarzem. „Jego wiedza o roślinach mnie zaskoczyła” – mówi. „Moja matka dużo podróżowała i odbyła dwutygodniowy staż we Francji, aby nauczyć się o roślinach. Znała ich nazwy i właściwości lecznicze, a ja również zawsze lubiłam leczyć się roślinami. Teraz mówię sobie, że mam to po moim pradziadku Sylvainie”.
Monique dokonała tego niesamowitego odkrycia dzięki francuskiemu rekordowi na MyHeritage – a wszystkie francuskie rekordy na MyHeritage są obecnie bezpłatne do 16 lipca z okazji Dnia Bastylii!
Przeszukaj zapisy francuskie na MyHeritage już teraz bezpłatnie