Gościnny post: Stosunki własnościowe na wsi galicyjskiej!

Gościnny post: Stosunki własnościowe na wsi galicyjskiej!

W księgach metrykalnych w zdecydowanej większości przypadków zapisane zostały numery domów, w których niegdyś żyły osoby wymienione w metryce. Śledząc tę numerację i posiłkując się również zapisami krewnych naszych antenatów można próbować odtworzyć przynajmniej cząstkę ich dziejów. Numery domów są również pomocne w uzupełnianiu drzewa genealogicznego przy przyporządkowywaniu dzieci lub rodziców w przypadkach jednakowo brzmiących nazwisk i imion oraz są pomocne, gdy w zapisie nastąpi błąd lub przekłamanie.

Aby zrozumieć metodologię numeracji domostw wiejskich zamieszkałych przez naszych przodków należałoby poznać chociaż pobieżnie historię stosunków i zależności własnościowych w Galicji.

Na terytorium byłego Królestwa Polskiego od niepamiętnych czasów do króla należała wszystka ziemia, którą nazywano królewszczyzną. Głównie za zasługi dla obronności kraju królowie czynili jej dziedzicznymi właścicielami osoby pochodzenia szlacheckiego na podstawie prawa wasalnego. W okresie od ok. XIII do ok. XV wieku praktycznie wszystkie miasta i wioski zostały zorganizowane według prawa magdeburskiego zwanego również niemieckim lub teutońskim. Właściciel wsi dzielił ziemię uprawną na łany mające od ok. 15 do ok. 30 ha i osadzał na nich chłopów rolników z rodzinami. Mieli oni prawo dziedzicznego przekazywania całego i niepodzielnego gospodarstwa jednemu ze swoich prawowitych potomków. Zwyczajowo był to najstarszy sprawny umysłowo i fizycznie syn, a w jego braku najstarsza córka. W przypadku braku legalnego potomstwa u chłopa gospodarstwo było przyłączane do folwarku właściciela wsi lub osadzano na nim innego rolnika. Własnością dziedzica wsi były także wszystkie zabudowania w chłopskim gospodarstwie oraz cały inwentarz żywy i martwy łącznie z narzędziami i wszelkim wyposażeniem.

Oprócz odrabiania pańszczyzny i płacenia podatków w naturze i gotówce obowiązkiem włościanina było także utrzymywanie w stanie używalności  i ewentualne odnawianie wszelkiej powierzonej mu własności szlacheckiej. Jeśli rolnik miał więcej niż jedno dziecko to na dziedziczącym gospodarstwo spoczywał zwyczajowy obowiązek spłaty lub wywianowania pozostałego rodzeństwa przeważnie według testamentu ojca. Jedynym odstępstwem od niepodzielności gospodarstwa było wydzielenie małego spłachetka ziemi pod budowę domostwa w niwie zwanej ogrody, w której były zlokalizowane zabudowania i zagrody chłopskie.

Drewniane widły

Drewniane widły

Kołowrotek do przędzenia

Kołowrotek do przędzenia

Socha do orki

Socha do orki

Solnica dawnej na sól

Solnica dawnej na sól

Pod względem własnościowym sytuacja chłopów w Galicji diametralnie zmieniła się dopiero od 1848 roku czyli od uwłaszczenia rolników przez Cesarza Franciszka Józefa. Od tego czasu przeważnie liczne potomstwo włościan dziedziczyło zgodnie z wolą ojców coraz to mniejsze areały ziemi uprawnej. Doprowadziło to do powstania typowej galicyjskiej szachownicy pól i wielu karykaturalnie małych gospodarstw rolnych. Powstała sytuacja  zmuszała małorolnych chłopów do emigracji zarobkowej lub pracy najemnej. Początkowo pracowali oni w szlacheckich folwarkach, a później również w okolicznych manufakturach i innych gęsto powstających zakładach przemysłowych, gdzie dalej byli wykorzystywani ekonomicznie.

Na koniec chciałem podkreślić, że powyższy artykuł nie jest rozprawą historyczną, a jedynie pomocną wskazówką dla osób interesujących się historią swoich przodków. Opisałem tutaj jedynie moją wiedzę i doświadczenie nabyte w trakcie tworzenia drzewa genealogicznego.

Autorem powyższego tekstu jest Pan Jerzy Kochman, użytkownik MyHeritage

Komentarze

Adres e-mail jest prywatny i nie będzie wyświetlany.

  • woltek

    11 lutego, 2020

    no trochę inne tematy inne dylematy ludności na wsi… a dziś to np. walka by ziemia została w rodzinie (artykuł moich krewnych: ) teraz to wszystko chyba bardziej nastawione na zysk, dawniej ludzie kochali ziemię… choć w sumie i jednocześnie jej nie nawidzili…. a ziemię trzeba kochać tylko wtedy się odwzdzięczy plonami 🙂