Imiona: Tradycyjne czy obcojęzyczne?

Imiona: Tradycyjne czy obcojęzyczne?

Na przestrzeni wieków, imiona w Polsce i zasady nadawania wciąż zmieniały się. Jeszcze w zeszłym roku, nie można było nadawać imion obcojęzycznych – dziś, nawet w sytuacji, kiedy oboje rodzice dziecka są Polakami mogą nazwać potomka Jessicą, czy Michaelem.

fot. slawoslaw.pl

fot. slawoslaw.pl

Rodzice, korzystając z nowych przepisów w 2015 wybrali dla swoich dzieci takie imiona jak m.in. Andrea, Carmen, Elena, Hannah, Jessica, Kelvin, Lorenco, Marika, Mike, Natan, czy Rafael (od 1 marca zarejestrowano 400 takich imion).

Jeszcze zanim nowa ustawa weszła w życie, obcojęzyczno brzmiące imiona, takie Alexander, Martha czy Veronica spolszczano – kolejno na Aleksander, Marta i Weronika.

Najbardziej tradycyjne imiona polskie (słowiańskie) składają się z dwóch członów, np. imię Bolesław składa się z członów bole- i -sław. Imiona dwuczłonowe to część staropolskiego nazewnictwa dwuczłonowego. Imiona te wyrażały życzenie, aby narodzonemu dziecku szcześciło się zgodnie z imieniem-wróżbą. Idąc tym tokiem myślenia, następujące imiona miały następujące znaczenia:

-Bogusław, Bogdan, Bogumił (bog – „Bóg”, dawniej: los, dola, szczęście)

-Radosław, Radomir (rad – być zadowolonym, troszczyć się)

-Sławomir, Stanisław, Jarosław (sław – sława)

-Wojciech, Wojsław (wojownik)

Jakie imiona wolisz, tradycyjne czy też obcojęzyczne? Czy sądzisz, że w obecnym świecie imię obcojęzycznę może ułatwić dziecku w jakiś sposób życie? Co sądzisz na ten temat? Podziel się z nami w komentarzach poniżej.

Komentarze

Adres e-mail jest prywatny i nie będzie wyświetlany.

  • Maggie83

    26 maja, 2016

    Ja zdecydowanie preferuję imiona tradycyjne. Moje córki mają na imię Anna i Joanna.

  • Marcin

    7 czerwca, 2016

    Też uważam, że to koszmar z tymi imionami. Jesteśmy w Polsce, piszemy i czytamy po polsku – zatem czy Jessica to Dżessika, a Mike to Mike czy Majk. Pewnie by się smiali, że to Myszka Mike, a Jessica to Lisica 🙂

  • Maria Marta Magdalena

    7 czerwca, 2016

    Ja chyba poszłam dalej z szukaniem imion dla moich dzieci. Pani w USC rejestrując moją córkę BOGNA tylko sprawdziła czy takie jest, bo 25 lat pracuje i nikt takowego nie nadał. Za to synem to już cała przeprawa. Kier. USC nie zgadzał się by nadać synowi imię GNIEWKO. Batalia trwała pół roku. Wygrałam oczywiście ja. A rzecz miała się w 1983 roku. Pozdrawiam.

  • co mnie to

    7 czerwca, 2016

    Co mnie to?

  • Ht

    7 czerwca, 2016

    Nadawanie polskich imion nawiązując do tradycji rodzinnych jest historycznym potwierdzeniem naszej tożsamości narodowej. W moim odczuciu imiona obcojęzyczne nadawane przez Polaków mieszkających poza granicami Polski są czymś oczywistym.

  • Basia

    8 czerwca, 2016

    Ja zdecydowanie też wolę imiona zakorzenione już w naszym języku i z polską pisownią. Kiedy widzę w Polsce napisy obcojęzyczne nie jako tłumaczenie obok polskich, ale jako jedyne, to mi skóra cierpnie na plecach i zastanawiam się, po co nasi przodkowie cierpieli i umierali, walcząc o zachowanie języka polskiego.
    A wracając do imion. Myślę, że silenie się na obce imiona dotyczy przede wszystkim ludzi, którzy mają jakieś kompleksy związane z polskim pochodzeniem albo jest to dla nich sposób wyróżnienia się – być może jedyny.
    Nie lubię też obcych zdrobnień imion od dawna u nas funkcjonujących (Wiki, Niki itd.). Później jest tylko problem, bo dzieci nie wiedzą, czy i/lub jak to odmieniać, więc z rozpędu już nawet własnych nazwisk nie odmieniają.

  • mirnal

    9 czerwca, 2016

    Samantha Śledź jest równie dziwna jak zestaw Grzegorz Kennedy.

  • Ania

    10 czerwca, 2016

    mnie sie wydaje, ze rodzice moga nadawac takie imiona jakie chca..nie powinno sie tylko nadawac imion smiesznych albo dziwnych..pisownia tez nie ma znaczenia, poniewaz jesli mieszkasz w innym kraju niz Polska to najczesciej oni zmieniaja pisownie na taka, jaka uzywaja w tamtym kraju…trzeba dopiero zwracac samemu uwage, ze pisownia powinna byc inna….ja tez wole sama imiona tradycyjne, ale to jest kwestia gustu rodzicow….

  • Doris

    11 czerwca, 2016

    To zależy od brzmienia.W naszym języku niektóre imiona brzmią fatalnie i stąd może zachwyt nad nimi w obcym języku. Franciszek brzmi poważnie,ale Francesco inaczej, czy Józef a mówiąc Josef jakoś brzmi milej 🙂 Przynajmniej dla mnie.

  • łomżynianka

    5 lipca, 2016

    Całkowicie zgadzam się z Basią.
    Uważam , że nasze polskie imiona są piękne. Moje córki to Anna oraz Krystyna. Mnie dano na imię Izabela. Sama nie wiem ,czy to powód do radości. Owszem, lubię jak ktoś nazywa mnie Izka lub Izunia.
    Wkroczyłam już w 7-my dziesiątek lat i jeśli dożyję do powiedzmy 80tki, to będę po prostu Izabelą – mam nadzieję , że pogodną i zadowoloną – to moje pobożne życzenie.
    Tymczasem pozdrawiam wszystkich Was, którzy nosicie polskie imiona. Tak naprawdę każde imię brzmi pięknie, jeśli zwracamy się do siebie z szacunkiem i odrobiną uczucia /niekoniecznie miłości/.

  • Angelika

    3 października, 2016

    Wacław też imię tradycyjne a osoba o taki imieniu nie ma łatwego życia(z całym szacunkiem dla wszystkich Wacławów). Moim zdaniem piękno imienia to rzecz względna, moi rodzice wybrali dla mnie imię zagraniczne i nigdy z tego powodu nie cierpiałam. Podobają mi się Anastazje, Amandy, Leonardy i nigdy nie byłam wielbicielką imion tradycyjnych. Dopóki nie popadamy w śmieszność, niech każdy nazywa dziecko jak chce (byle nie narażać dziecko na drwiny).

  • Jerzy Kazimierz

    10 października, 2016

    Wykaz mion widocznych na zdjęciu które można było nadawać polskim dzieciom podczas niemieckiej okupacji od 1941 roku.
    Obowiązkowo jedno z imion to Kazimierz , Kazimiera.