

Przed nami ostatni weekend wakacji dla dzieci w szkołach podstawowych, gimnazjach, technikach i liceach. Już w poniedziałek 3 września pierwszy dzień szkoły! Czy Wasze dzieci, lub dzieci w waszych rodzinach są już gotowe na nowe wyzwania i nowy rok szkolny?
Rok temu ówczesna minister edukacji, Katarzyna Hall wystosowała list do uczniów, nauczycieli i rodziców, cytuję:
„Chciałabym, aby rozpoczynający się rok szkolny był dla każdego ucznia pełen pozytywnych doświadczeń związanych ze zdobywaniem nowych umiejętności i rozwojem własnych zainteresowań, aby szkoły nastawiły się na odkrywanie uczniowskich talentów i ich promowanie, na bardziej indywidualne podejście do potrzeb uczniów. Pamiętajmy, że każdy uczeń jest inny, posiada zróżnicowane umiejętności i predyspozycje” – napisała minister.
Zobaczymy jak będzie i w tym roku, gdyż rok temu w większości miast w Polsce, w strugach deszczu, prawie pięć milionów uczniów poszło rano do szkoły.
Jak już jesteśmy przy temacie szkolnictwa, wiąże się z nim nie tylko nauka, ale i pierwsza miłość. Gdyż swoją pierwszą miłość przezywamy właśnie w szkole. Czy pamiętacie swoją pierwszą szkolną miłość? Te motylki w brzuchu, szybsze bicie serca. Myśli się wtedy,tak, to ten, to ta! Ten/Ta, którego będziemy kochać na całą wieczność.
Pierwsza szkolna miłość przychodzi z zaskoczenia. Nagle się zakochujemy, ale to mija z czasem. Dzięki niej rozumiemy jak postąpić w życiu dorosłym. Na początku są to niewinne spojrzenia, uśmiechy przechodząc koło siebie. Oboje robią maślane oczy, natomiast żadne nie jest na tyle odważne by podejść i porozmawiać. Obie strony wysyłają swoich kolegów lub koleżanki, żeby przekazać jakąś informacje swojej wybranej osobie. Gdy decydują się, aby w końcu podejść i zamienić ze sobą pierwsze słowa, nie mogą z siebie nic wydusić. Następnie „karteczki” wysyłane na lekcjach – och to były czasy.
Co tak naprawdę jest ważne w naszym życiu? Miłość, ta prawdziwa, może odmienić każdego człowieka, nawet takiego, który obiecuje sobie, że nigdy w życiu się nie zakocha. To właśnie ona sprawia, że patrzymy na świat z innej perspektywy. Od najmłodszych lat marzymy o wielkim uczuciu. W młodym wieku ciężko jest stwierdzić, czy to ten, czy to ta – jednakże zdarzają się przypadki, że pierwsza miłość jest też tą ostatnią. Pierwsza miłość jest wielkim przeżyciem, gdyż dzięki niej stajemy się bardziej dojrzali.
Pierwsza miłość uczy nas wyrażać siebie, a przede wszystkim nasze uczucia. Daje nam siłę i motywuje do podejmowania coraz bardziej poważnych wyzwać. Chcemy z jak najlepszej strony zaprezentować się drugiej osobie, dbamy o siebie nie tylko emocjonalnie, ale również materialnie. Często jednak zdarza się, że pierwsza miłość jest nieszczęśliwa. Czujemy się opuszczeni, samotni, a czasem nawet wypowiadamy wojnę płci przeciwnej. Jedno jest pewne, bez względu na dobre i złe wspomnienia, pierwszą miłość zawsze będziemy pamiętać i wspominać ją z sentymentem swoim dzieciom jak i wnukom.
Miłość niezależnie czy tego chcemy, czy też nie kieruje naszym całym życiem. Decyduje ona o relacji z drugą osobą. Niektórzy boją się kochać, może nikt ich tego nie nauczył, nie opowiedział o tym doświadczeniu, inni zaś boją się cierpienia. Pierwsza miłość jest prawdziwa pod warunkiem, że jest to miłość. Jednakże pierwsza, nie znaczy ostatnia. Sentyment zawsze zostaje. Wiemy jednak, że zostanie ona w naszym sercu na zawsze.
Moją pierwszą miłością był Jakub, kolega z tej samej klasy, był przewodniczącym, synem nauczycielki chemii a ja zastępcą przewodniczącego, w kolejnych latach byłam skarbnikiem klasowym. Jak wspominam wszystkie liściki, pluszowe zwierzaki na różne okazje 🙂 ach ta szkolna miłość! Niestety nie wiem, jak jego życie potoczyło się dalej, obydwoje wybraliśmy inne licea jak i miasta, gdzie studiowaliśmy i tak nasze drogi się rozeszły.
A czy Wy pamiętacie imię swojej pierwszej miłości i historię jaka się za nią kryje? Z przyjemnością wysłuchamy waszych komentarzy!
A na koniec posłuchajcie bardzo starej piosenki: Urszuli Sipińskiej – Miłość ze szkolnych lat!