Historia użytkownika: Geny nigdy nie kłamią!
- Od Katie


Ta historia została napisana przez Panią Sarę Lewandowską: Zawodowo prowadzę działalność gospodarczą pod nazwą Twoja Mobilna Księgowa – zajmuję się uproszczoną księgowością, wypełniam różnorodne wnioski, piszę biznesplany. Bardzo lubię podróżować – również w czasie 😊 Genealogia interesowała mnie od dziecka, ale poważne badania zaczęłam prowadzić dopiero w 2014 roku. Od 2018 roku prowadzę na Facebooku stronę „Detektyw Przeszłości.” Z natury jestem dokładna i dociekliwa, cechy te pomagają mi w życiu zawodowym jak i w prowadzeniu badań genealogicznych.
Jakiś czas temu opisałam swoje odkrycia tutaj. Nadal utrzymuję kontakt z Paulem i Esther- stryjecznym kuzynostwem mojego dziadka, które mieszka w stanie Michigan w USA.
W 2017 roku Paul wpadł na pomysł, aby zrobić badanie DNA autosomalne i razem z Esther przetestowali się. Niestety w tamtym czasie usługa ta nie była dostępna w Polsce, dlatego abym mogła również wykonać badanie, Paul zamówił zestaw do pobrania wymazu na swój adres i przesłał go do mnie. Następnie pobrany materiał genetyczny wysłałam bezpośrednio do laboratorium w Houston w stanie Teksas, USA.
Na wyniki czekałam z niecierpliwością, ale nie były one zaskoczeniem, gdyż zgadzały się z tym co było w dokumentach. Wyniki wskazywały 2,5% wspólnych genów z Paulem oraz 2.2% z Esther. To były emocjonujące dni. Ale wtedy nie wiedziałam jeszcze, że dzięki temu jednemu badaniu dokonam wielu kolejnych odkryć. O jednym z nich opowiem za chwilę…
W 2019 roku nastąpił też przełom w moich kontaktach z odnalezioną rodziną. We wrześniu tego roku pojechałam do USA i w Detroit spotkałam się twarzą twarz z Paulem i Esther. Był wtedy jeszcze obowiązek wizowy, dlatego cała procedura i przygotowania do wyjazdu były utrudnione. Ale udało się! Przy okazji tej podróży zwiedziliśmy z mężem, siostrą i szwagrem kilkanaście popularnych miejsc w Stanach Zjednoczonych. Mam nadzieję, że uda nam się jeszcze kiedyś ich spotkać, tymczasem pozostaje nam kontakt on-line.
Po uzyskaniu dostępu do moich wyników badań, zaczęłam również otrzymywać powiadomienia na temat występowania podobieństw pomiędzy genami moimi i innych osób. A teraz krótko o jednym z odkryć: pod koniec 2020 roku zaintrygowało mnie jedno podobieństwo – dostałam na adres e-mail tzw. „DNA matches”. Okazało się, że niejaka około 50-letnia Alicja z Holandii ma ze mną 1,4% wspólnych genów. Od razu wiedziałam, że pokrewieństwo jest tym razem od strony taty, gdyż moja mama również miała badanie DNA (w 2020 r.) i u niej nie występowała zgodność genów z tą kobietą.
Spiesznie napisałam więc wiadomość, w której zapytałam Alicję czy wie w jaki sposób jesteśmy spokrewnione. Wiadomość zredagowałam w języku angielskim – pomyślałam, że skoro mieszka w Holandii to na pewno zna ten język, nie miałam też pewności, że zna Polski.
Szybko otrzymałam odpowiedź, że pochodzi z rodziny Jaguckich od strony ojca. Moja babcia, mama taty jako panna nazywała się Jagucka, wiedziałam więc gdzie szukać. Jakiś czas wcześniej, dzięki portalowi MyHeritage odnalazłam inną kuzynkę taty, która miała bardzo dużo informacji i dzięki której mogłam uzupełnić swoje drzewo o sporo osób. Stąd też mogłam zidentyfikować, że Alicja i mój tato mają wspólnego pradziadka.
Historia Alicji jest niestety smutna – ojciec rozwiódł się z jej matką kiedy była dzieckiem. Potem założył nową rodzinę a z byłą żoną i córkami nie utrzymywał (i nadal nie utrzymuje) żadnego kontaktu. Alicja wraz z starszą siostrą bardzo cierpiały z tego powodu, czuły się porzucone. Co więcej, obie córki zostały pominięte w drzewie genealogicznym stworzonym przez jednego z kuzynów.
Postanowiłam jednak coś z tym zrobić. Skontaktowałam się z innym kuzynem, Piotrem, który prowadzi zapiski o rodzinie Jaguckich i zapytałam czy wiedział o jej istnieniu. Niestety nikt z rodziny nie przekazał mu historii o Alicji, jej siostrze i matce. Piotr ma w planach napisanie książki o rodzinie Jaguckich i tym razem historia o rodzinie Alicji będzie pełna.
My, genealodzy mamy czasem trudne zadanie, odkrywamy rodzinne sekrety, traumy, bolesne wspomnienia. Ale nie robimy tego po to, by osądzać, ranić lecz by poznać historię i wyciągnąć wnioski.
Choć czasem ludzie kłamią – geny tego nie robią a badanie DNA to świetna podróż w przeszłość. Bardzo cieszę się, że portal MyHeritage daje możliwość kontaktowania się z osobami, u których występuje podobieństwo genetyczne.