Historia użytkownika: Odnalazła Dziadka, którego nigdy nie poznała, poprzez test DNA MyHeritage
- Od Katie
Pani Karina Ciosk-Komorowska (rodowita kielczanka, obecnie mieszka na przedmieściach Jędrzejowa), od zawsze lubiła historię i interesowały ją dzieje rodziny i przodków. Od wielu lat tworzy swoje drzewo genealogiczne na MyHeritage. Po wykonaniu testu DNA MyHeritage udało się jej odkryć coś, co nurtowało ją całe życie, a więc, kim był jej Dziadek.
Oto jej historia:
Nurtujące pytania dotyczące Dziadka
„Odkąd pamiętam mój dziadek był tematem tabu. Nikt o nim nic nie wiedział, nikt go nie znał, nie było żadnego zdjęcia, nic, zero śladu po jego istnieniu. Zawsze o niego pytałam. Zawsze chciałam coś o nim wiedzieć. I dopiero w wieku 43 lat poznałam jego wizerunek oraz nieco informacji….a wszystko to dzięki badaniom DNA na MyHeritage.” – powiedziała Pani Karina.
Pytania dotyczące Dziadka nie dawały jej spokoju całe życie. Pani Karina zaczęła szukać informacji o nim już wcześniej, będąc na studiach. „Co do dziadka wydaje mi się to takie naturalne…. To moja najbliższa rodzina. Dziadek. A ja nic o nim nie wiem. Nie mam nawet jego zdjęcia. Od dziecka o niego pytałam i nie dostałam żadnej odpowiedzi, przepadł…i koniec tematu. Nie dawało mi to spokoju. Już na studiach zaczęłam go szukać ale miałam zbyt mało informacji o nim bo tylko suchy fakt, że był warszawiakiem, znałam tylko jego imię i nazwisko – Stefan Komorowski.” – powiedziała Pani Karina. „Niczego nie znalazłam”. – dodała.
Test DNA MyHeritage i Dopasowanie z Kuzynem
Wykonanie testu DNA MyHeritage doprowadziło Panią Karinę do wielu Dopasowań DNA. Byli to bliscy krewni, a w tym Dopasowanie DNA, które okazaływało się być tym, które da jej odpowiedź dotyczącą jej Dziadka.
„Po zrobieniu tych badań pojawiło mi się oczywiście setki ludzi powiązanych ze mną ale m.in. dosyć bliscy krewni, pierwsza osoba na liście to był Pan Adrian, w jego drzewie znalazłam osobę o tym samym nazwisku co mój dziadek” – powiedziała Pani Karina.
Niestety mimo tak bliskiego Dopasowania i obiecującej informacji, która miała doprowadzić ją do rozwikłania życiowej zagadki, kuzyn nie wykazał się zainteresowaniem, by pomóc w odkryciach. „Niestety mój kuzyn (bo teraz już wiem, że to moja rodzina) nie był zainteresowany tematem i zastanawia mnie dlaczego ludzie robią sobie te badania DNA, mają drzewa a jak ktoś jest zainteresowany to go unikają, to okrutne!”
Z pomocą więc, w celu potwierdzenia Dopasowania DNA wspólnego przodka Pani Kariny i Pana Adriana, przyszedł profesjonalny genealog: „Wynajęłam więc genealoga, którego poprosiłam o sprawdzenie Stefana Komorowskiego, który był spokrewniony z przodkiem pana Adriana. I wszystko się potwierdziło! Odnalazłam dziadka! Wiem kim był, co robił i jak wyglądał! Nigdy bym go nie odnalazła gdyby nie to badanie DNA. To był po prostu strzał w dziesiątkę!”
„MyHeritage wskazało mi dalekich krewnych po badaniach DNA, sprawdziłam w drzewie jednej z osób, była osoba o nazwisku Komorowska, poszłam tym tropem, poprosiłam genealoga, aby podążył tym tropem i potwierdził mi to pokrewieństwo, Stefan Komorowski spokrewniony z tą osobą był moim dziadkiem, teraz już mam nawet jego zdjęcie! I nie zatrzymuję się na tym co mam, przede mną kolejne poszukiwania – gdzie żył, co robił, czy miał kolejną żonę albo dzieci, gdzie zmarł, gdzie jest pochowany – muszę jechać na jego grób.” – powiedziała Pani Karina.
Kim był Dziadek Pani Kariny?
Pani Karina przekazała nam nieco więcej informacji o swoim Dziadku, które udało się jej odkryć. Za pomocą genealoga potwierdziło się jej Dopasowanie DNA z Panem Adrianem (jej kuzynem) i informacje, które wynikały z tego Dopasowania. Jednak udało się jej odkryć więcej informacji o nim.
„Dziadek przed wojną był przedsiębiorcą, urodził się w Białobrzegach ale jeszcze w młodym wieku zamieszkał wraz z rodzeństwem w Warszawie, skończył szkołę Techniczno-Rzemieślniczą w Warszawie, skończył również Szkołę Podoficerską – był żołnierzem i walczył oczywiście w II Wojnie Światowej, dziadek był też urzędnikiem, miał swoją kawiarnię/cukiernię we Wrocławiu, był też zaraz po wojnie przez 2 lata pracownikiem Milicji Obywatelskiej – na razie tylko tyle wiem.”
Być może wkrótce dowiemy się, czy Pani Karinie uda się znaleźć odpowiedzi na więcej pytań dotyczących jej Dziadka, a więc, czy miał kolejną żonę i dzieci, gdzie zmarł, i gdzie został pochowany.
Tajemnicze zdjęcie
Pani Karina od wielu lat interesuje się genealogią i pochodzeniem swojej rodziny, jak twierdzi: „Zawsze uwielbiałam historię, więc interesowały mnie także dzieje mojej rodziny, moich przodków. Od wielu wielu lat jestem na MyHeritage i buduje swoje drzewo genealogiczne, najpierw zaczęłam szukać moich przodków ze strony mamy mojego taty, bo krążyły ciekawe o nich historie w rodzinie – mówiło się o niemieckim pochodzeniu, o majątkach, o powstaniach etc.”
W czasie swoich odkryć i zainteresowania historią swojej rodziny otrzymała od swojej Babci intrygujące zdjęcie: „Potem dostałam od babci bardzo stare zdjęcie i wiedziałam, że jest na nim moja prababcia ale chciałam poznać więcej osób, którzy na tym zdjęciu byli.”
Pani Karina, zaintrygowana zdjęciem, oddała je do analizy firmie Your Roots in Poland i dowiedziała się wielu interesujących rzeczy: „Zdjęcie dałam do analizy. Przygotowali mi kilka raportów, gotowych informacji ze skanami i tłumaczeniem aktów chrztu/ślubów/śmierci …. m.in. dotarłam do pięknej historii mojego praprapradziadka – nazywał się Engelhard Zaider i był niemieckim kolonistą – i kilka miesięcy temu pojechałam na cmentarz ewangelicki, na którym prawopodobnie został pochowany…Niestety cmentarz jest w opłakanym stanie. Dzięki tym poszukiwaniom poznałam potomków tej rodziny i mam z nimi kontakt. Z jedną z kuzynek chcemy rozpocząć poszukiwania w Niemczech gdzie żyli przodkowie mojego Engelharda”.
Pani Karina opisała zdjęcie w następujący sposób: „Jest na nim moja prababcia Aniela Rucińska i jest na nim prawdopodobnie jej mama (ta, która trzyma w ręku jakiś zwój papieru) – Anna Zaider, jest tu także Piotr Ruciński (brat mojej prababci, który był znaną postacią w Częstochowie, wybudował tam kamienicę, która stoi do dzisiaj a była w niej szkoła chyba jeszcze przed wojną) z żoną i dziećmi…Zdjęcie jest z okolicy 1910 roku.”
Wspomniany wyżej, w stanie zaniedbania cmentarz Ewangelicki w Czarnym Lesie, który odwiedziła Pani Karina, powstał w XIX wieku dla osadników niemieckich i czeskich, jak wynika z artykułu Gazety Częstochowskiej. Dla swoich potrzeb wybudowali oni w 1822 roku Dom Modlitwy, do którego przyjeżdzał pastor aż z Wielunia, w celu odprawiania nabożeństw. Pomimo historycznego znaczenia, po II wojnie światowej cmentarz popadł w zapomnienie i został całkowiecie zarośnięty drzewami. Mimo to, można jeszcze dojrzeć niektóre czytelne nagrobki, świadczące o jego istnieniu, z których część datowanych jest na lata 40. i 50. XX wieku (m.in. nagrobek Bernarda Krause zm. w 1943 r., czy Pauliny Kałuży zm. w 1957 r.). Folder wydany przez Urząd Gminy Mykanów z 1999 roku nie wspomina o tym cmentarzu ani o zborze ewangelickim, który działał przez 150 lat, jak i o zachowanym miejscu pochówków. W 1988 roku ustanowiono w Czarnym Lesie samodzielną parafię, co wskazuje na rosnące zainteresowanie lokalną społecznością. W latach 90. przeprowadzono renowację budynku Domu Katechetycznego, który również pełnił funkcję sakralną, gdzie pierwszą pasterkę odprawiono w 1987 roku (w 1986 roku pod ten obiekt wmurowano kamień węgielny pochodzący z Fatimy). Obecnie parafię prowadzą Salezjanie, prowadzący działaność na rzecz opuszczonej młodzieży, co może przyczynić się do dalszego rozwoju tej lokalizacji i przywrócenia pamięci o jej ewangelickich korzeniach.
Na profilu strony na Facebooku o nazwie: Hilsbach – Czarny Las, również nadesłaniej przez Panią Karinę, można znaleźć więcej informacji o miejscowości Czarny Las, pod Częstochową, i poszukiwaniach potomków pierwotnych mieszkańców.
Kilka rad dla genealogów rodziny
Zapytaliśmy Panią Karinę, czy miałaby jakieś rady dla genealogów rodziny, odpowiedziała: „nie poddawać się, szukać, pytać, budować swoje drzewo na MyHeritage, być na licznych grupach genealogicznych na Facebooku.”
Ponadto dodała: „Powiem jeszcze jedno – dzięki MyHeritage dowiedziałam się, że moja babcia miała rodzeństwo (to też było jakimś tematem tabu, nie tylko jej mąż), znalazłam ich potomków, pojechałam do nich, poznałam ich osobiście, byłam na grobie mojego pradziadka (ojca mojej babci ), dzięki temu mam teraz liczną rodzinę.”
Dziękujemy Pani Karinie za przesłanie nam swojej niesamowitej historii (Pani Karina umieściła wpis na Facebooku o swoim niesamowitym odkryciu i w taki sposób udało nam się usłyszeć jej historię), dziękujemy za czas, i jeśli Wy również posiadacie historię, którą chcielibyście się z nami podzielić zapraszamy do kontaktu.
I Ty możesz dokonać wspaniałych odkryć z testem DNA MyHeritage; jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, zapraszamy do jego wykonania!
Karina Ciosk-Komorowska: od 18 lat prowadzę swoją firmę, organizuję wesela, różne eventy, uczę zawodu wedding planner – przyjeżdżają na moje szkolenia osoby z całego kraju, kształcę też branżę ślubną, mam kurs dekoratorski, w przyszłym roku ruszam ze szkoleniem marketingowym dla branży. Z wykształcenia jestem politologiem – skończyłam Wydział dziennikarstwa i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim, studiowałam także Dyplomację i Służby zagraniczne. Polityką interesuje się odkąd tylko pamiętam i tak jest do dzisiaj, udzielam się społecznie, startowałam na radną w tym roku – nie udało się, ale kto wie może w przyszłości będę mogła pracować dla dobra lokalnej społeczności a mieszkam teraz na przedmieściach małego miasta Jędrzejów w woj. Świętokrzyskim. Jestem z urodzenia kielczanką – dopiero od 4 lat mieszkam poza moim rodzinnym miastem.