Najwcześniejsze wspomnienia z dzieciństwa

Najwcześniejsze wspomnienia z dzieciństwa

Każdy z nas posiada jedno wspomnienie z dzieciństwa, które wyznacza granicę sięgania pamięcią. Badacze twierdzą, że pierwsze zapamiętane obrazy bądź wydarzenia pochodzą z trzeciego, czwartego i piątego roku życia dziecka. Szczególnie zapamiętujemy te momenty, które były dla nas nie przyjemne (czasem nawet traumatyczne), rzadziej są to pozytywne wspomnienia.

Ostatnio zastanawiałam się, jakie jest moje najwcześniejsze wspomnienie z dzieciństwa. I niestety z czasu do 5 roku życia nie pamiętam żadnego, poza pewnymi obrazami. Chyba najwcześniejszym moim wspomnieniem jest przedszkole, właśnie jak miałam 5 lat rodzice mnie do takiego zapisali. I czego nigdy nie zapomnę to tych ciągłych sałatek z gotowanego groszku i gotowanej marchewki – niestety tak bardzo tego nie lubiłam, że do 20 roku życia nie przypominam sobie, aby po czasach przedszkola przyszło mi to zjeść ponownie (mimo, że dzisiaj uważam je za smaczne i zdrowe).

Ponadto, w mojej pamięci są również z tych czasów niechęć do pomidorów w skórkach jak i picie zimnego mleka – co dzisiaj uważam za absurd – gdyż zarówno pomidory w skórkach mi smakują i chłodne mleko :-).

Zapytałam koleżankę z zespołu MyHeritage, jakie jest jej najwcześniejsze wspomnienie z dzieciństwa, Elisabeth powiedziała:

„Kiedy byłam dzieckiem, mieliśmy kury i kaczki. Pewnego dnia zabrałam do domu małe pisklę, które miało ranę nogi. Ale kiedy chciałam je oddać gdy wyzdrowiało, jego matka kura była wściekła na mnie, zaczęła mnie gonić i gryźć swoim dziobem. Miałam wtedy około 5 lat. To było na pewno dla jednych zabawne – widok goniącej mnie kury, ale dla mnie jako dziecka bardzo przerażające!”

Każdy z nas ma jakieś inne pierwsze wspomnienia, czy te pozytywne, czy też negatywne – jedne dotyczą pierwszych kolegów i koleżanek, zwierząt domowych, jeszcze inne rodziców, rodzeństwa czy też dziadków.

Jakie jest Wasze pierwsze wspomnienie z dzieciństwa? Ile lat mieliście, gdy miało ono miejsce? Czy potraficie je dokładnie sobie przypomnieć i opisać? Z przyjemnością wysłuchamy Waszych historii.

Komentarze

Adres e-mail jest prywatny i nie będzie wyświetlany.

  • Danuta Krauze

    30 stycznia, 2013

    Moje wspomnienie z dzieciństwa kojarzy mi się z babcią ze strony
    ojca Miałam wtedy 5-6 lat spotkaliśmy się z cała rodzina u babci
    Agnieszki na świętach Bożego Narodzenia Pamiętam choinkę
    pięknie przystrojoną a pod nią prezenty Dostałam wtedy moją
    pierwszą śpiącą lalkę z którą bawiłam się przez długie lata

  • zola

    30 stycznia, 2013

    …siedzę w przedszkolu na podłodze i bawię się wkładając kółka na taki stojący patyk – od największego do najmniejszego – i nagle uzmysławiam sobie, że pamiętam coś co wydarzyło się wczoraj i że to takie dziwne uczucie pamiętać coś ;-))) przypuszczam, że miałam wtedy 3 lub cztery lata, ponieważ była to sala w przedszkolu na parterze, a tam do dzisiaj są sale dla dzieci 3 i 4-letnich.. oczywiście nie pamiętam teraz co mi się przypomniało 😉 pamiętam tylko, że poczułam się dumna z siebie i jakaś taka „dorosła” – a na pewno mądrzejsza od innych dzieci – i tak mi niestety przez długi czas zostało ;-))))))) nigdy, przez całe dzieciństwo nie czułam się małym dzieckiem, zawsze myślałam o sobie, że przeciez jeste juz taka duza..

  • ewa52

    30 stycznia, 2013

    Miałam ok. 6 lat byłam w prewentorium /sanatorium / w Otwocku/Pamiętam straszną burzę i nie bałam się ,ale utkwiło mi to w pamięci, pamiętam też,że rano opiekunki nas czesały i wiązały włosy wstążkami. Wieczorem wstążki były prane i uprasowane wieszano na poręczy , a my dziewczynki w nocy zawsze skradałyśmy się po te „najpiękniejsze srebrne i złote”.Pamiętam też jak na obiad była kasza jaglana z jakimś sosem , która mi nie smakowała ,a nawet wymiotowałam , bo opiekunki na siłę kazały zjadać – do dziś nie lubię tej kaszy.
    Natomiast na rodzinnym spotkaniu moja kuzynka opowiadała ,że pamięta zdarzenia ze swoich 2 lat życia . Rodzice jej a moi wujostwo wychodzili rano do pracy i zostawiali ją w łóżku pod wielką pierzyną i z wielką butlą mleka , bo za godziną przychodziła moja Babcia i ją pilnowała do przyjścia rodziców z pracy .Najwięcej sprawiało jej trudność schodzenia z wielkiego łóżka i dostanie się do nocnika . Wszystko to było wielkie i wysokie. Ciocia i wujek potwierdzili to , bo mówiła o sprawach , które tylko dorośli wiedzieli ,muszę przyznać był to dla mnie szok ,że 2 latka to pamięta

  • Lidia

    30 stycznia, 2013

    Mam 65 lat i pamiętam jak chodziłam z bratem o dwa lata starszym do przedszkola , odległego około 1km. Droga była pełna pokus do psot dla mojego braciszka i niektóre z nich pamiętam,n.p. kiedy ściągnął mnie z wysokiej góry jak na moje 4-5 latek, a był to dosyć stromy brzeg kanału rzeki Odry i próbował się po kamieniach przeprawić na drugi brzeg. Nie wiem jak by się to skończyło gdyby nie nasz tata który śledził naszą „samodzielną” podróż.
    Pamiętam też nasze przedszkole, dużą salę zabaw pełną dzieci i właz w suficie który, nie pamiętam przy jakich okazjach , otwierał się i z sufitu spadały cukierki a panie nam mówiły że to od wujka Stalina.Pamiętam też jesienne grabienie liści na terenie naszego przedszkola.a pod jedną z kupek tych liści chłopcy kazali schować się jakiejś małej dziewczynce , a potem ktoś podpalił te liście i to dziecko z okropnym krzykiem wyskoczyło, a potem za kare nie dostaliśmy wszyscy tych cukierków od wujka Stalina. Któregoś dnia prawdopodobnie byłam już nieco starsza bawiliśmy się z bratem na podwórku gdy rozległ się przerażający dźwięk syren , ponieważ zmarł Stalin.

  • Marek Gawlik

    12 lutego, 2013

    Mam owszem garść różnych wspomnień z wczesnego dzieciństwa, ale ponieważ są one takie pourywane toteż nie jestem w stanie określić ich dokładnej chronologii, tzn. nie wiem, które jest takie najpierwsze z pierwszych, a które późniejsze. Opowiem może takie najciekawsze z nich.
    Miałem 3, albo 4 lata. Był rok 1981, albo 1982. Szedłem z mamą przez miasto. Ona prowadziła mnie za rękę. W pewnym momencie mówię: „Mamo, kup mi cukierki.” A ona na to: „Dziecko. Teraz jest kryzys i nie ma cukierków.” Wtedy właśnie spostrzegłem jakiś plakat (chyba cyrkowy), a na nim rozdziawioną tygrysią paszczę i wskazując nań zawołałem: „O! Tygrys! Zjadł cukierki.”
    Inne wspomnienie, to brak dobranocki pewnego wieczora. Sławetna trauma całego mojego pokolenia. W epoce przedyoutubowej i przedkablówkowej, gdy było się zdanym na łaskę i niełaskę tvp, to była prawdziwa okropność. Pół godziny wpatrywałem się w ekran telewizora obserwując jakichś panów zawzięcie z sobą dyskutujących o czymś, czego nawet nie starałem się zrozumieć. Nic mnie to nie obchodziło. Cały czas miałem nadzieję, że za chwilę skończą i zostanie puszczona bajka. Kiedy wreszcie istotnie skończyli ucieszyłem się ogromnie myśląc „teraz bajka” – ale guzik, figa z makiem. Po tej ich gadaninie dali Dziennik. Bajki nie było. Nie posiadałem się z wściekłości.

  • kuba

    3 lutego, 2015

    Ja wspominam światło mogłem mieć wtedy nie więcej niż rok

  • JS

    28 kwietnia, 2018

    Ja pamiętam dość dużo. I to nawet sprzed okresu 3 lat, ale są to obrazy, przebłyski np, że w moje 2 urodziny na torcie były dwie wysokie pomarańczowe świeczki, jak matka poszła do szpitala urodzić siostrę i zostałem w domu z babcią i tęskniłem za matką, pamiętam jak uczyłem się chodzić, trzymając się mebli, dokładnie pamiętam wygląd mieszkania, kolory, elementy wyposażenia, jak stłukłem pokrywkę od cukierniczki, kiedy byłem niegrzecznym nie poszedłem na spacer z matką i siostrą, i ryczałem, aż babcia i ciocia zamknęły mnie w pokoju na górze. Od 3 roku życia już jestem w stanie w miarę chronologicznie porządkować wydarzenia. Czasem coś wyzwoli jakieś dane wspomnienie i wydarzenia mu towarzyszące. Pamiętam wyjazdy do rodziny, wizytę u krewnych w innym mieście. Że szczegółami mogę przywołać wygląd i rozkład mieszkania krewnych, mieli w kuchni węglowy piec, do jednego pokoju nie chciano mnie wpuścić, choć byłem ciekawy jak tam wygląda, jak wyrwałem guzik z fotela, zwracano mi uwagę, abym nie spoglądał na świecące żarówki, bo sobie zepsuję wzrok, wujka wracającego po schodach z pracy. Byłem tam tylko raz, w wieku 3 lat, a już jako dorosły bez trudu odnalazłem dom gdzie mieszkali. Z czasów jak miałem 6-7 lat pamiętam bardzo dużo i jestem w stanie wydarzenia uporządkować chronologicznie.

  • Monika

    9 marca, 2019

    Moje pierwsze wspomnienie z dzieciństwa to wykopki miałam wtedy jakiś rok i trzy miesiące.

  • K

    Katarzyna

    24 października, 2022

    Pamiętam wnętrze banku, który zamknęli gdy byłam bardzo, bardzo mała. Wątpimy wszyscy by było to wspomnienie oparte o opowieści czy zdjęcia bo jednych ani drugich nie było z oczywistych względów. Nie pamiętam z kim byłam, czy w wózku, nie pamiętam też tego kropka w kropkę, pamiętam tylko jedną salę na wejściu. To był piękny budynek, może zrobił na mnie tak ogromne wrażenie, że po razy drzwi zapadł mi w pamięci.

  • K

    Katarzyna

    24 października, 2022

    Pamiętam wnętrze banku, który zamknęli gdy byłam bardzo, bardzo mała. Wątpimy wszyscy by było to wspomnienie oparte o opowieści czy zdjęcia bo jednych ani drugich nie było z oczywistych względów. Nie pamiętam z kim byłam, czy w wózku, nie pamiętam też tego kropka w kropkę, pamiętam tylko jedną salę na wejściu. To był piękny budynek, może zrobił na mnie tak ogromne wrażenie, że pi razy drzwi zapadł mi w pamięci.