Historia rodzinna: Przodkowie ze strony męża

Historia rodzinna: Przodkowie ze strony męża

Dzisiaj przedstawimy Wam kolejną historię z cyklu historie rodziny. Każda rodzina ma swoją historię i trzeba ją tylko wydobyć jak to ostatnio zrobiła Pani Mariola Postępska. Pani Mariola ma 50 lat i mieszka w Opolu. Aktualnie jej czas wypełnia genealogia, czyli to co najbardziej lubi, a mianowicie szukanie przodków. Bardzo zafascynowała ją historia przodków jej męża ze strony jego ojca, ponieważ dużo tam tajemnic, a brak jakichkolwiek dokumentów czy zdjęć tylko przekazy ustne. Jeżeli jakiekolwiek dokumenty były kiedykolwiek to w tajemniczy sposób zniknęły. Teść Pani Marioli twierdzi, że jego ojciec miał tylko jednego brata. Jednakże podczas poszukiwań jakie przeprowadziła Pani Mariola okazało się, że miał siostrę i dwóch braci.

________________________

Moja przygoda z ”przodkami” zaczęła się jakieś 5 lat temu. Gdy zaczęłam pytać męża o jego dziadków ze strony ojca to okazało się, że tych informacji jest niewiele. Dziadek zmarł w 1944 roku w Łucku, a babcia w 1982 r. w Opolu.

Mój żyjący teść nie bardzo chciał ze mną rozmawiać ograniczając swoje wypowiedzi do „ nie pamiętam to było tak dawno”. Ale mnie zaciekawiło jak można nie wiedzieć ilu braci miał ojciec lub matka lub nic nie wiedzieć o swoich dziadkach. Przecież w domach mówiło się o swoich rodzicach.

Mój mąż coś tam pamiętał z dziecięcych lat jak chodził do swojej babci i dzięki jego opowiadaniom oraz opowiadaniom jego ciotki Heleny (siostra jego ojca) udało mi się powiązać całość w jedną historię i odkryć jedną z wielu tajemnic.

Dziadkowie mojego męża urodzili się na Kresach Wschodnich, ich dzieci również w tym mój teść. Mieszkali w Szeplu nad rzeką Styr w powiecie Łuck w woj. wołyńskim. Mieli młyn wodny, który dziadek kupił wraz ze swoim bratem Bronisławem.

Julia z Postępskich z rodziną odnaleziona przeze mnie podczas tworzenia drzewa - siostra Jana dziadka mojego męża - ok. 1920 rok

Julia z Postępskich z rodziną odnaleziona przeze mnie podczas tworzenia drzewa - siostra Jana dziadka mojego męża - ok. 1920 rok



Nadszedł ten straszny czas i jak większość polskich rodzin i oni zaczęli uciekać przed bandami UPA zostawiając swoje domy, majątki, dobytek. Dziadek zmarł w 1944 roku w wieku 70 lat i został pochowany na cmentarzu w Łucku zostawiając żonę z czwórką dzieci, gdzie najstarszy miał 15 lat, a najmłodsza Helena 6 lat. Dzieci widziały rzeź ludności, płonące domy i wszystko co w tym czasie się działo. Mój teść jak i jego nieżyjący już bracia nigdy nie opowiadali o tamtych latach.

Przybyli do Opola i zaczęło się ciężkie życie babci z 4 dzieci, bez męża i  najbliższej rodziny. Ciotka Helena pamięta jak zaraz po wojnie odwiedzał ich w mundurze mężczyzna i zwracał się do jej mamy ”wujenko”. Dziwiło ją to, że miał inne nazwisko aniżeli oni. Nazywał się Paradziński, a oni Postępski. Do lat 1970 odwiedzali się wzajemnie. To ktoś z ich rodziny przyjeżdżał do Opola albo oni do Pławnej Górnej. Babcia nigdy nie powiedziała kim oni są. Było to takie wówczas naturalne, że to „wujenka”. Kontakt się urwał.

Po 40 latach od tamtych wizyt, kiedy zaczęłam tworzyć rodzinne drzewo powrócił temat kim była ta rodzina. Mój teść i ciotka nie wiedzą, a mąż pamięta, że jako 10 letni wówczas chłopiec był tam na weselu ”gdzie piekarz żenił się z cukierniczką, żona gospodarza grała na mandolinie i śpiewała rzewne ukraińskie pieśni i miała na imię Wanda Paradzińska”.

Nie było to wiele wiadomości, a wg jego wyliczeń wesele było jesienią gdzieś 1970 roku. Ciotka Helena opowiadała, że nigdy w ich domu nie mówiło się o matce ich matki czyli jej babci tylko tyle, że młodo zmarła, a jej matka musiała zająć się domem i rodzeństwem. Za to dużo opowiadano o dziadku Olszewskim (ojcu matki), który był zarządcą w pałacu hrabiego Potockiego i o pięknych różanych ogrodach i ozdobnych krzewach gdzie ogrodnikiem był Paradziński.

Zaczęłam szukać na stronach internetowych o kresach wschodnich informacji o tych 2 nazwiskach, gdzie ewentualnie mogli mieszkać, jaki to hrabia dał zatrudnienie tym ludziom. Hrabią okazał się Roman Potocki, a pałac w Deraźnem. Miejscowości gdzie natknęłam się na nazwiska to Usicze i Przebraże na Wołyniu. Skontaktowałam się z Heleną w sprawie tego co ustaliłam i nazwy tych miejscowości zaczęły się jej przypominać, że matka jej używała tych nazw. Miałam już pewną hipotezę, ale żeby ją potwierdzić musiałam skontaktować się z kimś z Pławnej Górnej.

Zadzwoniłam do proboszcza tamtejszej parafii, który okazał się przesympatycznym człowiekiem i powiedziałam, że szukam rodziny męża, który był na weselu…i przytoczyłam te słowa powyżej. Po kilku dniach dostałam od niego odpowiedź:

„Gospodarze, którzy organizowali wesele syna to Antoni Siedlecki i żona Helena (mówiono do niej Wanda) z domu Paradzińska, a wesele było we wrześniu 1970 roku. Oboje nie żyją, ale żyje siostra gospodarza i ona udzieli Pani potrzebnych informacji”. – Umówiliśmy się na rozmowę telefoniczną.

Uzyskałam potwierdzenie dla zdobytych wcześniej informacji, a tym samym moja hipoteza okazała się trafna. Ojciec Wandy z domu Paradzińska był bratem matki babci mojego męża. Inaczej mówiąc była ona prababcią mojego męża. A sam Paradziński był tym ogrodnikiem z pałacu hrabiego Potockiego, który zaprzyjaźnił się z zarządcą Olszewskim, który ożenił się potem z jego siostrą. Czyli rodzina w prostej linii ze strony babci mojego męża.

Cała historia jest  smutna. To tylko  jeden jej wątek. Ale jakie to szczęście zobaczyć łzy radości z faktu, że udało mi się ustalić kim była babcia ciotki Heleny i mojego teścia, a prababcia mojego męża.

Przede mną jeszcze trochę spraw do rozwiązania i na dzień dzisiejszy nie wiem jak się do tego zabrać, ale jak znam życie „po martwym okresie” nadejdzie „owocny czas”. Może właśnie dzięki MyHeritage uda mi się rozwiązać kolejne zagadki w mojej rodzinie.

Komentarze

Adres e-mail jest prywatny i nie będzie wyświetlany.

  • Halina Bulas

    24 lutego, 2012

    Witaj Mariolu! Podziwiam Twoje zaangazowanie sie w odkrywaniu tajemnic rodziny.Ja tez probowalam sie dowiedziec kim byli moi pradziadkowie ze strony ojca i matki.Matka pochodzila zza Lwowa.Czy moj dziadek mieli siostry i braci.Ale,niestety wymieklam/jak sie potocznie mowi/.Trudno jest cos sie dowiedziec kiedy prawie wszyscy starsi juz nie zyja a,mlodsi nic nie pamietaja.Zycze owocnej pracy i sukcesow.Ojciec moj byl Slazakiem,ale tez nic sie nie moge dowiedziec.Probowalam w parafii.Ale ksiadz byl raczej niechetny.Jeszcze raz zycze sukcesow.

  • Bożena Żuk-Winiecka

    24 lutego, 2012

    Witaj Mariolu. Zwróciłam uwagę na Twoją historię rodzinną ponieważ w moim Drzewie występuje nazwisko Postępski. Jedna z moich licznych ciotek w 1933 roku wyszła za mąż za niejakiego Kazimierza Postepskiego, urodzonego około 1907 r., ktory zmarł około roku 1940. Wszystko to miało miejsce na Kresach, w okolicach Głębokiego, powiat dziśnieński. Małżeństwo to miało jednego syna, który już nie żyje i nie pozostawił potomstwa. Niestety do tego ogranicza sie moja wiedza na jego temat. Może jednak i to w jakiś sposób Ci się przyda. Pozdrawiam, Bożena.

  • Eliza

    25 lutego, 2012

    Mieszkam w Opolu,też spisywałam dzieje rodzinne ze strony mamy i taty.Możemy się umówić,może wymiana doświadczeń będzie fajną sprawą dla obu stron?!

  • Mariola Postępska

    27 lutego, 2012

    Pani Bożeno bardzo dziękuję za informacje.Niebawem je sprawdzę.W mojej „gałęzi” nie natknęłam się na Kazimierza ,ale może być to przydatna informacja dla osoby z Gdańska, która szuka przodków o tym nazwisku ,a z którą jestem w kontakcie.Jeszcze raz serdeczne dziękuję i pozdrawiam.Mariola

  • Kasia

    2 marca, 2012

    bardzo podoba mi się Pani historia i zaangażowanie w genealogię rodziny.

  • Mariola Postępska

    2 marca, 2012

    Witaj Bożeno,znalazłam Kazimierza w „karcie represjonowanych”,jego ojcem był Mikołaj, a wszystkie Twoje informacje się potwierdziły.Niestety nie jest to mój przodek,ale i tak się cieszę,że mogłam sprawdzić Twoje informacje.Tak w ogóle to czuję wielki sentyment do tego nazwiska.

  • Alicja wołoszyn

    18 marca, 2012

    Jest coś dziwnego i przejmującego w tym ż ludzie których korzenie sięgają Kresów ,pomimo ze urodzili się na terenach terażniejszej Polski sentymentalnie związani są z terenami zza Buga.Moja cała rodzina została rozproszona i od lat poszukuje krewnych.
    w opowiadaniach mojej Babci Fuglewicz Marii z d. Romanowska córka Feliksa, Przewijały się Nazwy miejscowości Buczacz ,Tarnopol , Póżniki, Osoby o nazwiskach Czajkowska,Federowicz ,Głód to zachowane w moich dokumentach dane członków mojej rodziny.Za każdą informacje dotyczącą tych osób lub krewnych o takim nazwisku będę wdzięczna. Alicja Wołoszyn

  • rodzina

    29 kwietnia, 2012

    Moja ciocia Maria Postepska byla corka Kazimierza Postepskiego zm.1932r w Boryslawiu.Szukam krewnych.Prosze o kontakt

  • magda

    2 czerwca, 2012

    Witam
    czy chodzi o Marię Postępską zamieszkałą ostatnio w Gliwicach, zwaną Mysza
    To również moja ciocia
    proszę uprzejmie o kontakt

  • kasia

    9 października, 2012

    a ja szukam rodziny tyszer i tunickich . anna i franciszek tyszer oraz katarzyna i adolf tuniccy to moi dziadkowie proszę o kontakt

  • kasia

    16 października, 2012

    józef i rozalia bazylewscy to moi pradziadkowieod strony babci
    anny tyszer
    wiem że dawno temu ktos od strony dziadka tyszera wyjechał do kanady ale niestety nie znam imion a mama moja nie pamięta

  • Roman Gesiorski

    27 października, 2012

    Dzien dobry .Prosze Pani mam trochu informacji dla Pani.Prosze skontaktowac sie z nami,poniewaz jest rodzinny grobowiec Postepskich na Ukrainie-a dokladnie we Lwowie moj numer telefonu 00 (032)+380631900615

  • xxx

    22 kwietnia, 2013

    nazywam się Paradziński a moja rodzina też pochodzi z kresów wshodnich

  • Jaga

    5 stycznia, 2014

    Do pani Alicji Wołoszyn..nazwisko Fuglewicz funkcjonuje w moim miejscu zamieszkania..jest panieńskim nazwiskiem mojej dawnej sąsiadki,mieszkała w Buczaczu!Sąsiadka ma około 90 lat!Jeżeli to dla Pani temat interesujący..proszę o kontakt!

  • Alicja Wołoszyn

    16 kwietnia, 2014

    Do Jaga
    od Alicji Wołoszyn: nie wiem jak mogę się z Panią skontaktować. Bardzo proszę o kontakt na mojego e-maila
    :

  • Mariola Postępska

    30 maja, 2014

    Do Pana xxx
    Jak mogę się z Panem skontaktować by wymienić informacje nt. ewentualnych powiązań rodzinnych?Proszę o kontakt przez fb.

  • iza

    2 listopada, 2014

    Pani Mariolu, jestem z Torunia i opiekuje sie mogila Wandy Postepskiej, sanitariuszki AK. Polegla w powstaniu Warszawskim. Czuje silna potrzebe dowiedzenia sie o tej Pani czegokolwiek. Czy ma pani jakies informacje dotyczace tej bohaterskiej kobiety? Pozdrawiam

  • Tadeusz

    6 listopada, 2014

    Szanowni Państwo
    Przez przypadek natrafilem na blog i z zainteresowaniem zapoznalem sie z wypowiedziami. Tez nazywam sie Postepski i zaczynam „grzebac” w przeszlosci.Moj Ociec Zdzislaw byl artysta fotografikiem w Rzeszowie i z pewnoscia Myszka z Gliwic tkwila w mojej swiadomosci. Moj Dziadek Romuald byl kierownikiem kopalni w Ropiance k/ Krosna i zmarl ok 1942 roku w Krosnie. Sadze ze bracia Dziadka mieszkali gdzies na Wolyniu. Musze poszukac drzewa genealogicznego, na pewno gdzies je mam. Jesli byloby zainteresowanie kontaktem ze mna podaje Email
    Pozdrawiam TP

  • Mariola

    14 stycznia, 2015

    Do p.Izy.Gdzieś mi śmignęło to imię Wanda Postępska-sanitariuszka,ale niestety nie jest ona spokrewniona z moim drzewem.Ale proszę wpisać w google jej imię i nazwisko bo gdzieś „tam” ją widziałam.
    Powodzenia

  • Ela – aqua843@wp.pl

    26 lipca, 2015

    Witam.
    Bardzo ciekawa historia. Jeśli ma pani w swoim drzewie genealogicznym nazwisko Malec, Nowakowski, Charasym albo Hrycak, które pochodziły z Kresów, to proszę o kontakt.
    Może będziemy mogli sobie wzajemnie pomóc. Pozdrawiam.

  • Jagoda

    27 grudnia, 2015

    Brdzo ainteresowała mnie pani opowieścć ,estem zdomu Paradzińska i prawdopodobnie moi przodkowie pochodzą z kresów wschodnich powiat Lwowski , czy moglaby mi Pani powiedziec jak szukac krewnych , nie mamy zadnych dokumentów , być może ten ogrodnik u Potockich to jakiś krewy