Ocalały z Holokaustu, osierocony jako małe dziecko, odnajduje swoją rodzinę dzięki Dopasowaniu DNA MyHeritage
- Od Katie
Jeszcze przed kilkoma miesiącami Shalom Korai, 83-latek, nie wiedział wiele o swojej przeszłości, i swoich korzeniach: nie wiedział, kim byli jego biologiczni rodzice, nie znał ich imion i nazwisk, i nie posiadał żadnych informacji. Był człowiekiem “bez przeszłości”.
Shalom urodził się w 1941 roku w warszawskim getto. W wieku dwóch lat został znaleziony wędrując samodzielnie. Ocaliła go żydowska nauczycielka i psycholog, Lena Kuchler-Silberman, która uciekła z transportu do nazistowskiego obozu zagłady w Bełżcu, i mieszkała w Warszawie pod fałszywą tożsamością.
Lena zaopiekawszy się nim nadała mu polsko brzmiące nazwisko – Petro Korczak, i wraz z czwórką innych małych dzieci został przemycony z warszawskiego getta w workach po ziemniakach. Następnie zorganizowała dla nich sierociniec w klasztorze w Warszawie.
W późniejszym czasie, prawdopodobnie latem 1944 roku, dzieci z tego sierocińca zostały ewakuowane z Warszawy do sierocińca w klasztorze niedaleko Zakopanego.
Po zakończeniu II Wojny Światowej, Lena powróciła w celu odnalezienia dzieci, które w międzyczasie zostały ochrzczone i żyły jako chrześcijanie. Kiedy w końcu dotarła do klasztoru, zakonnice stanowczo odmówiły jej wyjazdu. Potrzeba było niezliczonych negocjacji z polskimi władzami i dużej sumy pieniędzy, aby uzyskać opiekę nad Petro i dziećmi i zabrać je.
Dołączyły one do około 100 dzieci w sierocińcu Leny w Zakopanem. Shalom przywołuje wspomnienia z tego momentu: “Siedzieliśmy tam, nie miałem pojęcia co robimy, wiele dzieci na korytarzu, bez krzeseł, bez niczego – podłoga i ściany, to wszystko. I na środku, kominek,” – wspomina.
„Stanęła w drzwiach i zaczęła wyrzucać cukierki do korytarza. Powiedziałem sobie: „Jeśli odejdę od kominka, stracę miejsce obok niego”. Odpuściłem sobie cukierki i pozostałem obok kominka”.
W marcu 1946 zostali stamtąd “zgarnięci” i przeniesieni przez Pragę, w ówczesnej Czechosłowacji do Francji. Lena i “jej” dzieci zatrzymali się na 3 lata w Bellville, niedaleko Paryża. Udało im się tam odpocząć, nabrać sił, nieco uśmiechu na twarzy, powoli powracając do takiego życia, jak na dzieci w tym wieku przystało.
”Nie możesz szukać czegoś, o czym nie masz żadnego pojęcia”
W marcu 1949 roku Petro wraz z pozostałymi dziećmi wyemigrowali do Izraela. W Izraelu Lena dokonała zmiany jego imienia i nazwiska z Petro Korczak na Shalom Korai.Dorastał w “prowincji” Kvutzat Shiller i służył w korpusie pancernym podczas służby w IDF.
W wieku 20 lat Shalom przeniósł się do prowincji Tel Katzir w Dolinie Jordanu. Pracował tam przez 35 lat jako kierowca naczepy i założył własną rodzinę. Ostatecznie został ojcem trójki dzieci i dziadkiem ośmiorga. Przez całe życie nigdy nie próbował znaleźć informacji o swoich rodzicach, dziadkach ani żadnych innych szczegółów z historii swojej rodziny. „Nie możesz zacząć szukać czegoś, o czym nic nie wiesz” – wyjaśnia. „Nie miałem żadnych poszlak. Nawet moje prawdziwe imię jest nieznane”.
Latem tego roku Magdalena Smoczyńska, emerytowana profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, zakupiła zestaw DNA MyHeritage dla Shaloma w ramach swoich badań nad 100 dzieci uratowanych przez Lenę Kuchler-Silberman.
Po upływie kilku tygodni Ann Meddin Hellman, 77-latka z Charleston w Południowej Karolinie, otrzymała dopasowanie z dalszym kuzynem na drugim końcu świata – i nie miała najmniejszego pojęcia, kim on może być. „Jego imię nic mi nie mówiło” – powiedziała Ann.
Będąc doświadczonym badaczem historii rodziny, zaczęła zagłębiać się coraz bardziej w dane, a następnie poprosiła jedną ze swoich kuzynek, Jeanmarie Fields Holstein, o przesłanie swojego DNA na stronę MyHeritage. Jeanmarie również otrzymała dopasowanie z DNA Shaloma, co potwierdziło przypuszczenia Ann: „On jest zdecydowanie ze strony mojego ojca”, powiedziała. „Miałam informacje o wszystkich dzieciach mojego dziadka i ich rodzinach, które przybyły do USA. Mój dziadek od strony ojca, Abraham Louis Mednitzky Meddin, przybył do USA w 1893 roku, jego żona Hannah Jarinkes i dwóch ich synów przybyło w 1901 roku. Potem przyjechały 3 siostry mojego dziadka, zostawiając swojego brata, Yadidię Mednitzky, w Jakowlewie na Białorusi”.
”Podarowałam rodzinę ocalałemu z Holokaustu”
„Wszyscy myśleliśmy, że ta gałąź rodziny została unicestwiona podczas Holokaustu” – mówi Ann. „Odnalezienie Shaloma to cud”.
Dopasowanie DNA i późniejsze badania potwierdziły, że prawujek Ann, Yadidia Mednitzky, był dziadkiem Shaloma. Zarówno on, jak i cała jego rodzina – żona, jedna lub dwie córki, zięć i wnuk – zostali zamordowani podczas Holokaustu. Nikt nie przeżył – a przynajmniej tak myśleli wszyscy członkowie rodziny.
Powiązanie rodzinne nabrało przejrzystości, gdy Ann otrzymała zdjęcie Shaloma. „Zobaczyłam je i od razu powiedziałam: To mój brat Stuart!”
Nie sposób było nie zauważyć podobieństwa między Shalomem a młodszym bratem Ann, Stuartem.
Rodzina planuje wielki zjazd w lipcu, aby powitać Shaloma w rodzinie. „Spotka tak wielu przypominających go członków rodziny” – mówi Ann, która na tę doniosłą okazję zaprosiła dziesiątki krewnych. ” Podarowałam ocalałemu z Holokaustu rodzinę i od miesięcy dostaję gęsiej skórki, gdy o tym myślę. Nie mogę się doczekać, by objąć Shaloma i przytulić go od serca”.
Niesamowita historia Shaloma odbiła się szerokim echem na całym świecie z okazji Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Została ona opublikowana przez NBC news, ABC 4 news, Daily Mail. Historia Shaloma została również opublikowana na łamach Onet.pl.
Obejrzyj Shaloma opowiadającego swoją historię na poniższym filmie: