Wywiad z Panią Iwoną Łaptaszyńską, prezesem TGCP

Wywiad z Panią Iwoną Łaptaszyńską, prezesem TGCP

W tym tygodniu Blog rozpoczynamy wywiadem z Panią Iwoną Łaptaszyńską, która jest prezesem Towarzystwa Genealogicznego Centralnej Polski. Pani Iwona Łaptaszyńska urodziła się 1949 roku w Radomiu, od 1953 roku mieszka w Łodzi. Mężatka, matka dwóch dorosłych już synów. Absolwentka Politechniki Łódzkiej przez wiele lat związana z łódzkim przemysłem włókienniczym. Obecnie na emeryturze. Związana z Towarzystwem Centralnej Polski od momentu jego powstania ( jedna z 12 członków założycieli), najpierw w charakterze sekretarza zarządu, następnie jako prezes. Jej pasje to: genealogia, historia, fotografia, świat zwierząt oraz Kresy i to w różnych płaszczyznach (historia i teraźniejszość, problemy naszych rodaków i ich koleje losów, współpraca ze środowiskami kresowymi w różnych rejonach kraju). Ponadto jest członkiem Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo – Wschodnich.

MH: Od kiedy interesuje się pani genealogią i jak to się zaczęło?

IŁ: Zaczęło się prozaicznie w 1990 roku. Przeglądając dokumenty, albumy, różne szpargały pozostawione przez bliskich, pewnego dnia zajrzałam do niepozornego zeszytu mojej ukochanej babci i  „wpadłam”. Zawierał on masę krótkich uwag dotyczących nie tylko odległej przeszłości, ale i również czasów współczesnych. Troszkę wiedzę o rodzinie wzbogaciłam, ale dopiero 10 lat później rozpoczęłam swoją prawdziwą przygodę z genealogią. Efekty są spore, ale daleka jeszcze przede mną droga, gdyż poszukiwania obejmują bardzo rozległe tereny. Historia naszego kraju miała mocny wpływ na losy mojej rodziny. Rozpatrując losy poszczególnych jej członków zahaczamy o rabację chłopską, powstania 1831 i 1863 r., I Wojnę Światowa, obronę Lwowa  w 1920 r.,  II wojnę światową (obozy koncentracyjne: Oświecim, Mathausen, Dachau oraz  Katyń, Kampania gen.Maczka, Polskie lotnictwo w Wielkiej Brytanii ).

MH: Jest Pani prezesem Towarzystwa Genealogicznego Centralnej Polski, kiedy powstało Towarzystwo, ilu ma członków, jak często odbywają się spotkania, oraz czy każdy może być jego członkiem?

IŁ: W marcu 2006 r., dzięki inicjatywie Jacka Kubisa, Waldemara  Fronczaka, Piotra Młynarczyka (I prezes TGCP), Kasi Genderki i Tadeusza Ejsmonta odbyło się pierwsze spotkanie 12 entuzjastów genealogii mających na celu założenie lokalnego stowarzyszenia genealogicznego. Rejestracja TGCP nastąpiła 28 maja 2007 roku. Obecnie mamy 68 członków, w tym 5 członków honorowych. Spotykamy się w każdy ostatni wtorek miesiąca o godz. 18-tej w Łódzkim Domu Kultury (ŁDK). Są to spotkania otwarte. Członkiem naszego towarzystwa może zostać każdy kto interesuje się genealogią i ma ochotę z nami współpracować. Informacje o naszych spotkaniach są zamieszczane na bieżąco w Kalejdoskopie Kulturalnym oraz za pośrednictwem plakatów.

MH: Jak wyglądają spotkania, czy może Pani dać naszym Użytkownikom przykład? Co ile się odbywają?

IŁ: Odbyło się już ponad 50 comiesięcznych spotkań. W pierwszej części mają miejsce prelekcje połączone z pokazami multimedialnymi oraz dyskusją , następnie tzw. pogaduchy genealogiczne. Autorami tych spotkań są zarówno członkowie TGCP jak i zaproszeni goście  (Archiwum Państwowe, Archiwum Archidiecezjalne, Uniwersytet Łódzki, Muzeum Archeologii i Etnografii, regionaliści). Mają one bardzo różnorodny charakter. Podam parę przykładów. Są to zarówno warsztaty ( Jak czytać metryki w języku rosyjskim/łacińskim, Graficzne sposoby prezentacji naszych drzew genealogicznych i wynikające z nich pułapki”), jak i wykłady: Żurakowscy – genealogia i historia ( Katyn, Bitwa o Anglię, Monte Casino), Sztuka sepulkralna – formy, symbole i tematy ikonograficzne na nagrobkach, Mała Ojczyzna moich przodków – parafia Łaznów, Centralne Archiwum Wojskowe – subiektywnym okiem użytkownika, Historia łódzkich parafii i cmentarzy do 1939 roku, Rodziny młynarskie w centralnej Polsce na przykładzie rodzin Biesagów i Molendów, Ewidencja ludności z XIX i początku XX wieku przechowywana w Archiwum Państwowym w Łodzi,  Polskie zwyczaje wiosenne,  Bo miłość to dobra rzecz – Ziemiańskie mariaże doby fin de siecleu.

Odbywają się również spotkania  poza murami ŁDK – u; spotkanie integracyjne w Modlicy, w Muzeum w Sieradzu, wizyta w łódzkich cerkwiach, spacer po Cmentarzu Starym w Łodzi.

Ważnym wydarzeniem w historii TGCP było ostanie spotkanie rocznicowe naszego towarzystwa połączone ze zwiedzaniem Łodzi z okien zabytkowego tramwaju.

MH. Jakie informacje możemy znaleźć na stronie Towarzystwa, i jaki jest jego cel?

IŁ: Na stronie internetowej  www.tgcp.pl zamieszczane są bardzo różnorodne materiały. Oprócz danych ułatwiających poszukiwania w naszym rejonie  (mapy, USC, cmentarze) posiadamy sporo opracowań redagowanych zarówno przez członków TGCP jak i naszych sympatyków. Zamieszczamy również w postaci plików opracowania dotyczące tematyki poruszanej na naszych spotkaniach, od niedawna jest zakładka  „Indeksy zasobów metrykalnych”. Na naszym serwerze umieszczony jest projekt  „Polegli” (www.polegli.tgcp.pl ),  którego pomysłodawcą i koordynatorem jest Waldemar Fronczak współpracujący z Witoldem Mazuchowskim. Posiadamy galerię zdjęć oraz forum . Trudno w paru słowach opisać zawartość strony. Zapraszam do bezpośredniego jej obejrzenia.

Podstawowym celem TGCP jest  integrowanie środowiska osób zajmujących się poszukiwaniem przodków, wzajemna pomoc członków Towarzystwa w prowadzeniu poszukiwań; rozwijanie, pogłębianie i upowszechnianie genealogii jako nauki pomocniczej historii oraz jej popularyzowanie wśród społeczeństwa, współpraca w zakresie badań genealogicznych z instytucjami naukowymi, bibliotekami, archiwami, z kościołami i związkami wyznaniowymi, budowanie lokalnej bazy informacji genealogicznej, organizowanie imprez integracyjnych, kulturalnych, rozrywkowych i rekreacyjnych dla członków i sympatyków Towarzystwa.

MH Czy współpracują Państwo z jakimiś innymi Towarzystwami, archiwami, jeśli tak na czym polega ta współpraca?

IŁ: Mamy stałe kontakty z innymi Towarzystwami Genealogicznymi. Bliskie z Wielkopolskim Towarzystwem Genealogicznym , Towarzystwem Genealogicznym Ziemi Częstochowskiej, Śląskim Towarzystwem Genealogicznym  w tym z Zagłębiowskim Kołem Genealogicznym, Kujawsko – Pomorskim Towarzystwem Genealogicznym, Polskim Towarzystwem Genealogicznym oraz  Małopolskim Towarzystwem Genealogicznym. Wielu genealogów amatorów należy do konkretnego towarzystwa genealogicznego, ale  poszukiwania prowadzą  również na  terenach działania innych towarzystw. Wiele akcji przeprowadzamy wspólnie. Często uczestniczą w nich również osoby niezrzeszone. Np. w 2006r. nastąpiło wykupienie z rąk prywatnych  przez środowisko genealogiczne ksiąg metrykalnych i przekazanie ich na ręce Dyrektora Archiwum Państwowego w Łodzi. Podobna wspólna  akcja była przeprowadzona przez Ślaskie Towarzystwo Genealogiczne. W 2008r. TGCP było organizatorem spotkania integracyjnego środowisk genealogicznych. Wymianie doświadczeń sprzyjają spotkania organizowane przez poszczególne TG. Zgodnie z wieloletnią już  tradycją każdego roku spotykamy się na zjeździe o charakterze ogólnopolskim – Urodzinach GenPolu w Warszawie. Uczestniczymy w sympozjach  naukowych. Nawiązaliśmy kontakt na terenie Łodzi z Archiwum Archidiecezjalnym, Archiwum Państwowym, Muzeum Tradycji Niepodległościowych, Muzeum Archeologii i Etnografii oraz z Centralnym Archiwum Wojskowym w Warszawie.

MH: Czy prowadzi Pani badania historii rodziny samodzielnie, czy wspólnie z rodziną?

IŁ: Początkowo działałam samodzielnie, lecz z czasem dołączył do mnie mój małżonek, który również jest członkiem TGCP. Razem biegamy po archiwach, razem jeździmy w teren. Podzieliliśmy się rolami, on zajmuje się głównie sprawami technicznymi oraz fotografią. Synowie nas wspierają, ale nie angażując się w poszukiwania osobiście.

MH: Badając korzenie własnej rodziny czy odnalazła Pani czegoś interesującego?

Oczywiście że tak. Na początku mojej przygody z genealogią, momentem przełomowym w odtwarzaniu linii rodowej Pilnych zamieszkujących w XIX w. tereny Czech było odnalezienie i odczytanie odpisu metryki chrztu Franciszka Pilnego ur. w1868r . Wtedy wydawało mi się, że to jest taki”staruteńki” dokument a on powstał tylko w 1904 r.

Najstarszy dokument rodzinny pochodzi z roku 1756. Z niego dowiedziałam się skąd w rejony Drohobycza (obecnie Ukraina) przybyła rodzina Zaleskich herbu Jelita. Proszę sobie wyobrazić jakie mną targały uczucia, gdy trzymałam w ręku kruchą,  rozsypującą się w  palcach kartkę. Chociażby dla takich momentów warto szukać.

Dzięki kontaktowi z kuzynką ojca ( 90 lat ) udało mi się zidentyfikować część osób znajdujących się na wielu zdjęciach z II połowy XIX w. oraz odtworzyć ich losy. Był to mocny impuls do dalszych poszukiwań.

Sporo materiałów o charakterze genealogicznym  opracowywanych w oparciu o trudno dostępne dokumenty oraz publikacje  zamieszczam na stronach internetowych: tgcp.pl,  genealogia.okiem.pl, stankiewicze.pl

Dzięki temu kilkakrotnie udało mi się połączyć rodziny zamieszkujące często bardzo odległe rejony.  Na stronie www.stankiewicze.com/ludobojstwo/index.html razem z Iwoną Konon – Kopańską  poruszamy bardzo trudny temat ludobójstwa jakie miało miejsce na Kresach w latach 1939 /1947. Wiele osób, dzięki zamieszczonym tam wykazom, odnalazło ślady swoich bliskich.

MH: Czy ma Pani i Towarzystwo Genealogiczne Centralnej Polski konkretne plany na przyszłość związane z genealogią?

Chciałabym  ponownie dotrzeć w strony rodzinne moich bliskich. Sporo zdjęć z naszych małych wypraw miedzy innymi na Kresy można zobaczyć w naszej mini galerii marynowski.pl/kresy.html. Czekają mnie eskapady do Czech, Austrii, na tereny dawnego województwa lwowskiego. Chciałabym uporządkować zebrane materiały  i napisać monografię wsi, w której od XVIII w. mieszkali przodkowie męża. Na opracowanie czeka linia Zaleskich, Brokl, Śmietanów. Wypadałoby również coś napisać o nas samych.

Członkowie TGCP uczestniczą w wielu projektach, w tym również o charakterze ogólnopolskim. Pierwsze, niekwestionowane zapewne miejsce  w indeksacji metrykaliów  na terenie kraju  zajmuje Eliza Parcheniak – 240 914 pozycji. W trakcie realizacji jest  Projekt dygitalizacji i indeksacji ksiąg metrykalnych z okresu XVI/XIX w.znajdujących się w zbiorach Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im.Marszałka J.Piłsudskiego w Łodzi ( pomysłodawca i koordynator Waldemar Fronczak ). Kilka osób opracowuje cmentarze w naszym rejonie  ( powstało ciekawa praca Krzysztofa Ochnickiego ).

W przyszłości chcielibyśmy nawiązać współpracę z polskimi i zagranicznymi organizacjami prowadzącymi podobną działalność.

Pani Iwonie bardzo dziękujemy za poświęcony nam czas i oczywiście wzięcie udziału w wywiadzie!

Komentarze

Adres e-mail jest prywatny i nie będzie wyświetlany.

  • Janusz Stankiewicz

    10 lipca, 2011

    Iwono – dzięki za tyle wspaniałej pracy dla rozwoju polskiej genealogii
    Wywia jest niezwykle interesujący i ciekawy – gratuluję … tak trzymaj.

  • Anna Ordyczynska

    11 lipca, 2011

    Skuteczne szperanie w księgach kościelnych, w dokumentach archiwalnych etc daje wieką satysfakcję, ale spotkania face to face na zjazdach daje niesamowitego 'pałera’ do dalszej pracy. Warszawskie spotkania z okazji Urodzin GenPolu wspominam mile, chociażby dlatego, że miałam możliwość osobiście poznać Ciebie Iwonko.

  • Ewa Willaume-Pielka

    6 września, 2011

    Gratuluję Ci z całego serca i ubolewam. że tak mało wiem o moich dalszych Marynowskich, którzy moimi też byli…. Wizyta u Ignacego Marynowskiego w Sandomierzu i zadumanie się nad Jego grobem to dla mnie ogromne przeżycie… przecież tam pochowany został dziad mojej Babki. powstaniec obu Powstań Narodowych… ale cóż, do rzeczywistości trzeba było wrócić…. mocno Cię Iwonko, przytulam

  • Katrine

    21 grudnia, 2012

    A mnie nowa wersja Wp zaucsmiła. Otf3ż zmienia ona znacznie strukturę w bazie Chciałem opuścić WP, bo jakoś nie mogę się do niego przekonać i przesiąść na Texpattern jest tam skrypt importujący z WP do TXP, ale ona już nie działa na nowej bazie danych z WP 2.1 no i qpa.