WYWIAD: Co słychać w Lubelskim Towarzystwie Genealogicznym?

WYWIAD: Co słychać w Lubelskim Towarzystwie Genealogicznym?

Mariusz Ausz – pracownik Instytutu Historii UMCS w Lublinie. Członek Lubelskiego Towarzystwa Genealogicznego od 2010, obecnie jego prezes. Drugi redaktor główny Lubelskiego Rocznika Genealogicznego. Autor i współautor trzech książek, ponad stu artykułów. Redaktor kilku monografii. Główne zainteresowania badawcze to historia oświaty i dydaktyka. Genealogia to ulubione hobby.

1. Panie Mariuszu, jak wygląda działanie Towarzystwa Lubelskiego na dzień dzisiejszy, być może chciałby Pan wspomnieć krótko jego historię?

Lubelskie Towarzystwo Genealogiczne zostało założone 24 września 2006 r.  z inicjatywy Piotra Glądały, obecnego wiceprezesa. Został on również pierwszym Prezesem LTG. Do stycznia 2008 r. nasza organizacja była stowarzyszeniem zwykłym, po rejestracji w KRS uzyskaliśmy osobowość prawną. W 2007 r. uruchomiliśmy pierwszą internetową stronę towarzystwa, gdzie umieszczaliśmy informacje o bieżących działaniach LTG. Z czasem do naszego stowarzyszenia zaczęło się zapisywać coraz więcej zainteresowanych. To pozwoliło na poszerzenie naszej działalności, mi.in. podjęliśmy współprace z Radiem Lublin przy tworzeniu audycji Drzewo Rodzinne. Ważnym okresem dla naszego Towarzystwa był rok 2009, wówczas przeprowadziliśmy pierwsze spotkanie z cyklu Lubelskie Wykłady z Genealogii, podczas którego zaprezentowaliśmy możliwości badawcze na dawnych kresach wschodnich. W tym też roku powstał Rocznik Lubelskiego Towarzystwa Genealogicznego. Wtedy też podjęliśmy współprace z Wojewódzką Radą Towarzystw Regionalnych. W kolejnym roku nowym prezesem został Dominik Szulc, a ja objąłem stanowisko wiceprezesa. W 2013 r. zorganizowaliśmy wystawę pt. Lubelskie Genealogie, na której zaprezentowano warsztat badawczy członków LTG. Wystawa ta była prezentowana w kilku miejscach. Rozpoczęliśmy także serię spotkań dla dzieci i ich rodziców na których mogli się dowiedzieć jak poszukiwać źródeł i jak tworzyć drzewo genealogiczne. W 2014 r. rozpoczęliśmy współpracę z Archiwum Państwowym w Lublinie, w ramach której członkowie LTG wzięli udział w ogólnopolskiej akcji Archiwa Rodzinne. W 2015 r. zmieniły się władze towarzystwa – bowiem zostałem wybrany na funkcję prezesa a wiceprezesem został Piotr Glądała założyciel LTG. Od 2019 r. nasze towarzystwo bierze udział w edycji Archiwa Rodzinne Niepodległej. W tym też roku LTG rozpoczęło projekt Mieszkańcy Lubelszczyzny w armii carskiej. W lipcu 2020 r. podpisaliśmy umowę współpracy  z Instytutem Historii UMCS. Od początku działalności współpracujemy w kwestii organizacji warsztatów i wykładów genealogicznych z Miejską Biblioteką Publiczną im. H. Łopacińskiego. Efektem tego było wiele ciekawych spotkań w których uczestniczyli mieszkańcy Lublina i okolic. Staramy się jak najbardziej rozszerzać naszą działalność. Tak w największym skrócie wygląda nasza historia.

2. Czy współpracują Państwo z innymi organizacjami genealogicznymi, w Polsce i za granicą, jeśli tak, jak rozwija się ta współpraca?

Nie współpracujemy ściśle z innymi towarzystwami. Nasza współpraca ma raczej charakter indywidualnych kontaktów. Kontakty te układają się dobrze, o ile to możliwe uczestniczymy w spotkaniach i konferencjach organizowanych prze inne organizację, np. konferencjach organizowanych przez Stowarzyszenie Opolskich Genealogów w Brzegu. W ubiegłym roku wraz z Piotrem Glądałą byliśmy prelegentami, wygłosiliśmy wykład dotyczący naszego projektu Mieszkańcy Lubelszczyzny w armii carskiej.

3. Jaki jest cel Towarzystwa na dzień dzisiejszy?

Cele nasze są opisane w Statucie i nie będę ich wszystkich wymieniał, zainteresowanych odsyłam do naszej strony www.ltg.pl. Ale chcę podkreślić, że do najważniejszych działań należy promocja genealogii, integrowanie środowiska i organizacja życia stowarzyszenia poprzez liczne wykłady I spotkania tematyczne. Obecny zarząd stara się łączyć działalność popularyzatorską i naukową. Chcemy by nasze towarzystwo było atrakcyjne zarówno dla genealogów amatorów, jak I osób ze środowiska naukowego. Stąd też w ostatnich latach położyliśmy duży nacisk na cykliczne spotkania i wykłady. Prelegentami na nich są nasi członkowi i sympatycy, którzy najczęściej prezentują swoje archiwa rodzinne, drzewa genealogiczne, czasami publikacje wspomnieniowe na ten temat oraz przedstawiciele świata nauki. Kolejny cel który staramy się realizować to współpraca z lokalnymi archiwami, ośrodkami kultury, bibliotekami, szkołami itp. Następny cel to działalność wydawnicza, oprócz czasopisma Rocznik Lubelskiego Towarzystwa Genealogicznego wydaliśmy kilka publikacji. Budujemye ogólnodostępne bazy danych, ciekawe artykuły publikowane na naszej stronie internetowej.

4. Z jakimi prośbami najczęściej zgłaszają się osoby do Towarzystwa?

Najczęściej zgłaszają się do nas ludzie poszukujący informacji w aktach stanu cywilnego i księgach metrykalnych. Najczęściej są to pytania w jak w ogóle rozpocząć takie poszukiwania i gdzie szukać takich informacji, ale ostatnio najwięcej jest pytań o pomoc w przetłumaczeniu dokumentów z języka rosyjskiego. Od kilku miesięcy widzimy wzrost korespondencji związanej z projektem Mieszkańcy Lubelszczyzny w armii carskiej, zainteresowania tym projektem przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Okazał się on przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Cieszą nas także listy, które zaczęły pojawiać się od pewnego czasu, dotyczące publikacji materiałów rodzinnych, fotografii, wspomnień itp. Są publikowane na naszej stronie internetowej. To daje nam motywację do dalszego działania, jest to najlepszy dowód na to, że nasza działalność jest potrzebna. Ostatnio obserwujemy też dużo większe zainteresowanie genealogią rodzin chłopskich. Dzwonią do nas nie tylko osoby, które wywodzą się ze wsi i poszukują swoich korzeni, ale także coraz częściej mieszkańcy wsi.

5. Co planują Państwo w najbliższej przyszłości?

Obecny zarząd postawił sobie kilka głównych celów. Po skończeniu pandemii będzie to powrót do cyklicznych spotkań i wykładów. Na jesieni planujemy zorganizować konferencję podsumowującą nasz projekt Mieszkańcy Lubelszczyzny w armii carskiej. Chcemy zacieśnić współpracę z Instytutem Historii UMCS oraz innymi towarzystwami genealogicznymi. Będziemy się starali pozyskać środki na rozbudowę naszej strony internetowej. Chcemy też wznowić wydawanie naszego czasopisma, które do niedawna było na liście czasopism punktowanych. Chcielibyśmy wrócić na tą listę, zobaczymy czy nam się uda. Będziemy też wspierali i zachęcali do wydawania swoich historii rodzinnych naszych członków i sympatyków. Kolejny naszym zadaniem jest pozyskanie nowych członków, obecnie jest to główna bolączka naszej organizacji, niewielką pociechą jest to, że jest to problem większości tego typu stowarzyszeń. Ale nie poddajemy się, mamy nadzieję, że zwiększanie naszej oferty przyniesie poprawę na tym polu. Głównym naszym celem będzie jednak kontynuowanie projektów, takich jak Mieszkańcy Lubelszczyzny w armii carskiej. Mamy już wyznaczone cele i po otwarciu archiwum będziemy kontynuowali pracę w indeksowaniu źródeł niemetrykalnych. Tych, które są mało popularne i znane genealogom amatorom, a ich publikacja znacznie ułatwi pracę nad genealogią rodzin.