Za krzywym uśmiechem: Mój tata i dziadek są moimi bohaterami

Za krzywym uśmiechem: Mój tata i dziadek są moimi bohaterami

W tym roku z okazji Dnia Ojca poprosiliśmy Was o przesłanie zdjęć par ojciec-dziecko podobnych do siebie w Waszej rodzinie. Odzew był absolutnie niesamowity! Otrzymaliśmy tak wiele pięknych zdjęć i fascynujących historii. Jedna z nich pochodzi od Mervi Rahikainen, która podzieliła się zdjęciami i historiami swojego ojca i dziadka – obaj na swój sposób byli bohaterami.

Czy Ty również posiadasz historię do podzielenia się z nami o odkryciach, których dokonałeś poprzez MyHeritage? Kliknij tutaj, aby nam o tym opowiedzieć!

Oto jej historia:

Podobieństwo mojego taty i jego ojca zauważyłam kilka lat temu na tych ich zdjęciach.

Dziadek Mervi, Evert Eteläpää (po lewej) i jego syn, ojciec Mervi, Tenho Eteläpää (po prawej)

Dziadek Mervi, Evert Eteläpää (po lewej) i jego syn, ojciec Mervi, Tenho Eteläpää (po prawej)

Wydaje się, że mają zamknięte oczy, ale w rzeczywistości obaj patrzą w dół na swoje dzieci. Dziadek Evert Eteläpää (po lewej) patrzy na swojego syna, mojego tatę. A mój tata Tenho Eteläpää (po prawej) patrzy na mnie.

Historia krzywego uśmiechu, który wszyscy odziedziczyliśmy, i historia dziadka – warta jest opowiedzenia.

O wojnie zimowej w Finlandii 1939-1940 wiedzą już chyba wszyscy, bo prezydent Ukrainy porównał obecną wojnę na Ukrainie do tamtego konfliktu.

Dziadek wtedy walczył. W krótkim czasie pokoju pomiędzy tym, co nazywaliśmy „wojną zimową” a „wojną kontynuacyjną”, szkolił się na żołnierza dalekiego zasięgu. Zniknął w jakichś obozach, nigdy nikomu nie mówiąc, gdzie się udał. Mieszkał z rodziną w pobliżu rosyjskiej granicy – tam, gdzie do dziś stoi nasz letni domek – i właśnie do tej pracy został wybrany. Nie wiem, czy w czasie pokoju „odwiedzał” Rosjan. Wszystkie jego dokumenty i dokumenty jego kolegów w tajemniczy sposób zniknęły. Wiemy tylko, że moja babcia zastanawiała się, skąd miał te wszystkie pieniądze. Otrzymywał duże wypłaty z wojska. A kiedy zmarł, daleko od obecnej granicy, fińskie wojsko potrzebowało dwóch tygodni, aby dotrzeć do niego i dwóch innych mężczyzn z patrolu, którzy przeżyli. Rosjanie przesłuchiwali mojego dziadka, rozbijali mu twarz karabinem, a kiedy nic im nie powiedział, zabili go. Jeden z ocalałych opowiedział wszystko mojemu tacie, gdy ten był już wystarczająco dorosły. To była wtedy wielka tajemnica.

Dziadek Mervi

Dziadek Mervi

Ostatnio odnalazłam naszych przodków poprzez Geni i MyHeritage. Mój pradziadek był kiedyś trenerem koni i opiekunem na dworze rosyjskiego cesarza w Petersburgu. Prawdziwa historia. Pracował tam przed zawarciem małżeństwa i po tym, jak urodziła im się dwójka dzieci. Ale potem była wojna i Finlandia uzyskała niepodległość od Rosji. 

Zdjęcie mojego dziadka zostało zrobione przed wojną. Dziadek kupił trochę ziemi, a nawet wtedy bardzo stary dom z bali. Ożenił się w stosunkowo zaawansowanym wieku i miał trójkę dzieci, w tym jednego syna: mojego tatę. Zdjęcia i ziemia to wszystko, co nam po nim zostało. Lubię to zdjęcie, bo uśmiecha się do swojego dziecka… tak jak mój tata. Najlepszy tata w historii.

Mój tata miał bardzo długą karierę zawodową pracując jako stolarz i nadzorca w różnych instytucjach. Miał też wiele innych umiejętności. Pracował w domu dla młodocianych przestępców, a ja urodziłam się tam w mieszkaniu pracowniczym. Potem pracował w szpitalu psychiatrycznym, gdzie był przełożonym. Tam też mieszkaliśmy w pobliżu. Był lubiany przez pacjentów i personel, a do tego czasu stał się dość znany w naszym mieście.

Następnie został poproszony przez naczelnika o pracę w miejscowym więzieniu. Tam wszyscy mężczyźni pracowali razem. Był bardzo lubiany i był bardzo dobrym stolarzem. Do dziś dostaję kartki urodzinowe, malowane na sklejce, od życzliwych więźniów. I tak, mieszkaliśmy bardzo blisko więzienia, po drugiej stronie ulicy. W samym środku naszego miasteczka. To było urocze miejsce. Wszystkie rodziny się znały. Finlandia była wtedy zdecydowanie inna… bezpieczna, wolna, samowystarczalna, dobre szkoły, opieka zdrowotna… świetne miejsce do dorastania dla dzieci.

Tata otrzymał od prezydenta Medal Pierwszej Klasy Białej Róży Finlandii. Pierwszy w historii medal przyznany pracownikowi więzienia w tym kraju, za czynienie dobra dla tego kraju i dla innych ludzi. Ale decyzja o przyznaniu mu tego medalu uwzględniała oczywiście całokształt kariery i osiągnięć mojego ojca, w tym jego pracę w wojsku, w domach młodzieżowych z trudną młodzieżą, a także jako doradca zajęć z obróbki drewna dla pacjentów szpitala psychiatrycznego, a potem w więzieniu. Z więźniami tworzył świetny zespół. Wszyscy pracowali razem: mój tata uczył ich, projektował projekty, a także wykonywał papierkową robotę i inne prace, których inni ludzie nie mogli wykonać. Był popularny wszędzie, nawet wśród więźniów, więc to musiał być powód, dla którego dostał ten medal.

Jest profesjonalnym budowniczym domów, malarzem, mistrzem stolarskim i tak dalej. Nigdy nie musieliśmy kupować żadnych mebli ani instrumentów – on je wszystkie zrobił, i to najlepszej jakości.

Teraz jest bardzo chory. Ma się dobrze, nic go nie boli, ale wiem, że nie zostało mu wiele czasu. Dlatego dzielę się tym z Wami. Krótka wersja historii o dwóch miłych, wspaniałych i kochających tatusiach, którzy wyglądają podobnie. Jasnoniebieskie, miłe oczy, jeden z ciemniejszymi włosami, drugi bardziej blond.

Mervi z ojcem

Mervi z ojcem

Obaj są bohaterami dla mnie i dla wszystkich ludzi, którym pomogli swoją pracą i działaniami.

Wielkie podziękowania dla Mervi za podzielenie się z nami historią jej dziadka i ojca.