Wywiad z Panem Janem Romanem Cisowskim – młodym Użytkownikiem MyHeritage

Dzisiaj na Blogu przedstawiamy wywiad z Użytkownikiem MyHeritage Panem Janem Cisowskim. Pan Jan Roman Cisowski urodził się w Krakowie, gdzie też obecnie mieszka. Ma 2 siostry bliźniaczki o 12 lat starsze i wspaniałe 3 siostrzenice. Jego rodzice pobrali się i zamieszkali w Krakowie, lecz Tato urodził się w Tarnowie, a Mama w Mysłowicach. Pan Jan jeszcze nie studiuje, ale chce studiować kierunki techniczne, gdyż poza tym, iż jego pasją jest Genealogia (odłam historii) to zawsze jego mocną stroną były przedmioty ścisłe takie jak matematyka, fizyka czy też informatyka.

Każdego dnia Pan Jan stara się poświęcić chwilę na genealogię. W najbliższym czasie planuję rozwinąć drzewo genealogiczne ze strony rodziny swojej mamy. Jest ona związana z Śląskiem i byłym księstwem pszczyńskim. Genealogia jest jego pasją i jest to coś co uwielbia…Oprócz genealogii Pan Jan interesuje się dalekimi wycieczkami rowerowymi, fotografią i naturą.

_______

MH: Panie Janie ma Pan dopiero 21 lat, co Pana skłoniło, iż zainteresował się Pan genealogią i historią rodziny?

JRC: Moje zainteresowanie genealogią, można powiedzieć że pojawiło się możliwie najwcześniej, gdyż pojawiło się już w 4 klasie szkoły podstawowej. Na lekcjach historii prowadzonych przez panią H. Grelak omawialiśmy Historie Naszych Rodzin, i później dostaliśmy zadanie zrobienia drzewa rodziny, i tak się rozpoczęła moja pasja genealogią. To było 11 lat temu.

Pierwotnie moje informacje pochodziły od rodziców i rodziny z którą utrzymywaliśmy najbliższe relacje. Ogromny postęp w wiedzy o przodkach miał miejsce w 2009 kiedy to pojechałem z moim tatą do Lubaczowa (gdzie urodził się jego Ojciec a mój Dziadek, Władysław Cisowski w 1906 roku). Tam też odwiedziłem dalszą rodzinę od której dowiedziałem się różnych ciekawych faktów i informacji, ale też odwiedziłem parafię gdzie przeglądałem metryki robiąc zdjęcia tym gdzie pojawiały się nazwiska związane z moją rodziną. Później prawie przez rok rozpracowywałem te metryki tzn. najpierw je przepisałem do Microsoft Access, a później porównywałem je z sobą poszukując w ten sposób tychże samych rodziców, dziadków lub chrzestnych, na różnych metrykach, (analiza chrzestnych jest o tyle dobra że jeżeli nie możemy znaleźć chrztu danej osoby a np. ta osoba pojawia się jako matka chrzestna z członkami rodziny, to zakładając iż matka chrzestna jest w przedziale od 13 do 55 lat można wstępnie oszacować rok urodzenia).

Nim jednak ten wyjazd miał miejsce udało mi się odwiedzić ostatnią wówczas żyjącą siostrę mojego Dziadka Cisowskiego.

W listopadzie 2009 zacząłem współprace z serwisem moikrewni, mieli oni funkcję łączenia drzew, w ten sposób odkryłem wielu swoich krewnych, co dało początek szybkiemu wzrostowi informacji o relacjach międzyosobowych w drzewie. W lutym 2010 kiedy to MyHeritage połączyło się z  moikrewni drzewo liczyło blisko 2000 osób.

Później około maja 2010, gdy kupiłem program Family Tree Builder Premium i zacząłem się cieszyć funkcją synchronizacji profili z mojego drzewa z innymi, był to kolejny okres odkryć wielu krewnych.

Potem miałem pewien zastój w poszukiwaniu informacji o moich przodkach i krewnych, nie wiedząc gdzie szukać informacji. Wówczas pojawiło się zainteresowanie stworzenia globalnego drzewa może w ten sposób odkryję również i swoich przodków. Ponieważ wszyscy jesteśmy z sobą spokrewnieni. Tylko nie wiemy jak i jak daleko.

MH: Jak daleko sięgają Pana poszukiwania genealogiczne, i co Pan odkrył ciekawego na temat swojej rodziny?

JRC: Więc tak, moje poszukiwania nie są tak odległe gdyż sięgają zaledwie do przełomu XVII / XVIII wieku i te właśnie najstarsze informacje to ja dowiedziałem się od dalekiego wujka z którym utrzymywaliśmy bliski kontakt, bo też mieszkał w Krakowie. A co do historii rodzinnych to jest ich trochę ale póki co nawet w drzewie ich nie publikuję bo chcę wszystko dopracować perfekcyjnie może zając to nawet rok.

Aktualnie wciąż badam Metryki z Lubaczowa, ale także poszukuję informacji na temat Rodziny mojej Babci ze strony Ojca z Buczacza, oraz planuję nawiązać kontakt z Archiwum diecezjalnym w Katowicach gdzie są przechowywane wszystkie księgi metrykalne z diecezji katowickiej, a Dziadkowie ze strony Mamy pochodzą z byłego księstwa pszczyńskiego, co obecnie wchodzi częściowo w obręb Diecezji Katowickiej.

MH: Jak długo jest Pan Użytkownikiem MyHeritage i co się Panu podoba na stronie, i czy ma Pan jakieś sugestie dla Nas na przyszłość?

JRC: Jestem Użytkownikiem MyHeritage od półtora roku, oczywiście jak każdy program/portal genealogiczny, ma MyHeritage swoje wady i zalety, jednakże pragnę nadmienić iż z wszystkich możliwych alternatyw dla MyHeritage, nie macie sobie równych, jesteście najlepsi!

Ale mam kilka sugestii które popiera ogromna ilość moich znajomych nad którymi należy się zastanowić, są to bardzo przydatne rozwiązania które posiada konkurencja:

Należało by zautomatyzować wyszukiwanie duplikatów w obrębie 1 własnego drzewa – chodzi oto, że wiele drzew ma wielu członków i różne osoby dają informacje , i potem robi się bałagan, np. ktoś dodaje rodziców i rodzeństwo do pewnej osoby i nie wie tego że Ci sami Rodzice już występują w drzewie jako rodzice np. Brata który jest powiązany poprzez inną gałąź.  Żeby tego uniknąć trzeba by było przy dodawaniu każdej osoby przeszukiwać całą bazę w poszukiwani czy ta osoba już jest czy jeszcze jej niema. A to jest pracochłonne. Często kosztuje to bardzo dużo nerwów i zabiera dużo czasu.

A skoro udało się tworzyć tak wspaniałą funkcję jaką jest Smart Matches sygnalizującą zieloną kropką, iż dana osoba występuje już w innym drzewie innego administratora, to na pewno udałoby się wam stworzyć funkcję sygnalizującą czerwoną kropką „Uwagę”, że dana osoba lub Osoby (np. Rodzice) już występują w drzewie w innym miejscu i wówczas też można by porównać, i np:

a)     Scalać Duplikaty poprzez połączenie istniejących osób np. Dzieci od rodziców duplikujących się z resztą rodzeństwa
b)    Zignorować dopasowanie
c)    Odrzucić dopasowanie
d)    Dodać komentarz

Bardzo by to ułatwiło administrowanie dużych drzew.

Drugą bardzo ważną funkcją, którą posiada konkurencja są wykresy relacyjne między dwoma dowolnymi osobami niekoniecznie spokrewnionymi.

O pozostałych propozycjach można poczytać na moim profilu TUTAJ .

MH: Czy Pana rodzina również interesuje się genealogią i historią rodziny? Czy są oni również częścią Pana witryny?

JRC: Chcę jak najwięcej żyjących krewnych zachęcić do wspólnego tworzenia drzewa poprzez bezpośredni dostęp do niego i możliwość wprowadzania danych. Moja najbliższa rodzina raczej jedynie akceptuje moją pasję niż przyczynia się do rozwoju drzewa, ale dalsza rodzina jest zainteresowana drzewem genealogicznym, genealogią i historią rodzinną.

MH: Ile Pan ma osób w swoim drzewie genealogicznym i z jakich krajów?

JRC: W naszym drzewie mam około 10 tysięcy profili, piszę około ponieważ miałem kilka problemów z bazą i obecnie scalam kilka drzew razem, także dokładnie nie mogę powiedzieć. (Mimo iż ja rozpocząłem to drzewo i obecnie je administruję staram się nie używać pojęcia moje drzewo, gdyż jest to drzewo wielu ludzi, ja je tylko tworzę i rozbudowuję, jak i inni członkowie rodziny i znajomi).

Osoby żyjące są przede wszystkim z Polski, ale też Niemiec, Austrii, Norwegii, USA, Anglii, Ukrainy i Australii, ale także również z innych państw.

MH: Czy otrzymał Pan jakieś Smart Matches? Czy odkrył Pan jakiś nieznanych krewnych, których Pan może poszukiwał? Czy jest Pan z nimi w kontakcie? I jak to zmieniło Pana życie?

JRC: Smart Matches – to wspaniała funkcja. Tak otrzymuję wiele automatycznych dopasowań, mam obecnie do przejrzenia ponad 2000 Smart Matches.

Odkryłem bardzo dużo informacji i kontaktów (które utrzymuje i staram się podtrzymywać). Zazwyczaj zgodne Smart Matches potwierdzam i jeśli uda się nawiązać korespondencję z administratorem to dodaję go do członków drzewa. Jednakże muszę zwrócić uwagę,  iż niedawno spotkała mnie tragiczna sprawa, potwierdziłem Smart Matches i administrator z tamtej witryny zaczął mieć do mnie pretensje oto ze potwierdziłem te Smart Matches i straszyć mnie sądami.. Więc teraz nabrałem trochę dystansu do Smart Matches, bo nie wszyscy ludzie którzy mają u was drzewa są wystarczająco kulturalni, jak tego wymagają kontakty międzyludzkie.

MH: Jakie wskazówki oparte o własne doświadczenia może Pan udzielić ludziom, którzy dopiero zaczęli  prowadzić badania rodziny?

JRC: W genealogii najważniejsza jest cierpliwość, jeśli ktoś nie jest cierpliwy to wcześniej czy później porzuci swe drzewo. Poszukiwania wymagają czasu, czasami wyjaśni nam coś jeden wyjazd do parafii lub rodziny, a czasami jedną informacji można szukać przez wiele lat. Moja rada, należy jak najwięcej osób zachęcić do wspólnego tworzenia drzewa, i przybrać sobie cel .

Mój cel jest taki : Tworzę drzewo dla następnych pokoleń, aby ślad nie zaginął po moich – naszych przodkach, czas zaciera ślady, a ja chcę jak najwięcej tych śladów odnaleźć i spisać do drzewa, aby pozostała pamięć po tych których już z nami niema. Choć dopiero mam 21 lat, nadzieje taką mam by moje prawnuki wciąż rozbudowywały te drzewo za nawet 100 lat. Chciałbym bo powstała kiedyś taka organizacja która by udostępniała i tworzyła Drzewo globalne – Drzewo wszystkich ludzi , byłyby w nim tylko te osoby które da się z sobą powiązać, była by to swoista Historia Ludzkości – Historia Relacji Osobowych.

Panu Janowi bardzo dziękujemy za wzięcie udziały w wywiadzie!