HISTORIA użytkownika: Zaginiony Pradziadek

HISTORIA użytkownika: Zaginiony Pradziadek

Autorem tej historii rodzinnej jest Pan Michał Wójcik-Górzyna – archiwista, pasjonat genealogii i historii. 

Oto jego historia:

Mężczyzna w średnim wieku stał na wozie układając drewniane skrzynie. Było zimno, ale po jego czole spływał pot. Koń zaprzężony do pojazdu spokojne wyjadał paszę z treptucha. Nagle zza pobliskiego budynku z głośnym warkotem wyjechał automobil. Gaźnik pojazdu wystrzelił głośno, wyrzucając z rury wydechowej kłąb czarnego dymu. Spłoszone zwierzę stanęło dęba i rzuciło się do szalonej ucieczki, pociągając za sobą wóz. Stojący na nim mężczyzna stracił równowagę. Spadając, uderzył tyłem głowy o powierzchnię drogi.

Tak zakończyła się ziemska droga mojego prapradziadka Franciszka Myszkowskiego.

Od dziecka lubiłem słuchać rodzinnych opowieści. Babcia i dziadek z chęcią dzielili się ze mną historiami z życia swojego oraz naszych przodków. Jedną z nich była opowieść o Franciszku Myszkowskim. Urodził się w 1858 roku w Woli Łużańskiej, w powiecie gorlickim. W 1881 roku ożenił się z Barbarą Proszak z tej samej miejscowości. 

Metryka urodzenia Franciszka Myszkowskiego-28.08.1858r.

Metryka urodzenia Franciszka Myszkowskiego-28.08.1858r.

Ale to ustaliłem już podczas moich genealogicznych poszukiwań. 

Jednym z dzieci Franciszka i Barbary była moja prababcia Zofia, która w 1912 roku wyszła za mąż za Józefa Jerzaka z Bieśnika. Wybudowali dom na Górzynie – malowniczym przysiółku Woli Łużańskiej. Doczekali się siedmiorga dzieci. Drugim z nich była, urodzona w 1920 roku, moja babcia Paulina, na którą wszyscy wołali Ola. 

Barbara Myszkowska (druga od lewej) z córką Zofią, zięciem Józefem i wnukami

Barbara Myszkowska (druga od lewej) z córką Zofią, zięciem Józefem i wnukami

Od babci dowiedziałem się, że jej dziadek – Franciszek Myszkowski, jeszcze przed jej narodzinami, wyjechał „za chlebem” do Stanów Zjednoczonych i po pewnym czasie rodzina straciła z nim kontakt. Z informacji, jakie udało im się uzyskać, wynikało że prawdopodobnie uległ tam jakiemuś śmiertelnemu wypadkowi.

Pamiętam, że zawsze byłem ciekawy, co tak naprawdę stało się z moim prapradziadkiem.

Do sprawy wróciłem po latach, kiedy zainteresowałem się genealogią. 

Poszukiwania „zaginionego” prapradziadka

Na podstawie akt metrykalnych z parafii Łużna, do której należała Wola Łużańska, ustaliłem kiedy urodzili się Franciszek i Barbara oraz datę ich ślubu. Znalazłem też datę śmierci Barbary. Niestety, w aktach nie było żadnej wzmianki o śmierci jej męża. Intensywnie przeszukiwałem internet, licząc na jakąś wzmiankę o Franciszku. 

Metryka ślubu Franciszka Myszkowskiego i Barbary Proszak-22.11.1881 r.

Metryka ślubu Franciszka Myszkowskiego i Barbary Proszak-22.11.1881 r.

W Gazecie Lwowskiej z 24.08.1923 roku znalazłem ogłoszenie: 

”T. IV. 49/22/3. Zarządzenie postępowania celem uznania za zmarłego. Franciszek Myszkowski syn Wojciecha i Barbary z Kurcabów, urodzony w Woii Łużańskiej 25 sierpnia 1858 wyjechał do Ameryki za zarobkiem przed 30 laty i miał ulec wypadkowi przed 12 laty, i od tego czasu nie ma o nim wiadomości. Wobec prawdopodobieństwa zaistnienia przesłanek ustawowego domniemania śmierci zarządza się na wniosek Zofii Myszkowskiej postępowanie celem uznania Franciszka Myszkowskiego za zmarłego i ogłasza się wezwanie, aby Sądowi w Jaśle udzielono wiadomości o zaginionym najdalej do dnia 31 sierpnia 1924, po którym to dniu Sąd na ponowny wniosek wyda ostateczne orzeczenie. Sąd okręgowy. Oddział IV. Jasło, dnia 25 kwietnia 1923.”

Wynikało z niego, że moja prababcia Zofia złożyła wniosek o uznanie ojca za zmarłego. Nie udało mi się odnaleźć akt dotyczących tej sprawy, ale dzięki powyższej notce prasowej wiedziałem przynajmniej, że Franciszek wyruszył do Ameryki ok. 1893 roku.

Zacząłem przeszukiwać dostępne w portalu genealogicznym MyHeritage spisy pasażerów statków przewożących imigrantów do Stanów Zjednoczonych. 

Każdy kapitan takiej jednostki pływającej musiał sporządzić dla amerykańskich służb imigracyjnych listę pasażerów, która oprócz imienia i nazwiska imigranta zawierała między innymi informacje o wieku, porcie wypłynięcia i przybycia, dacie wypłynięcia i przybycia, obywatelstwie i kraju pochodzenia, ostatnim miejscu pobytu oraz zamierzonym miejscu pobytu. Na jednym z takich dokumentów odnalazłem mojego przodka. Przypłynął do Nowego Jorku 3 czerwca 1893 roku. Jako miejsce zamierzonego pobytu podał Lary, a przynajmniej tak zostało to zapisane. Okazało się, że nie ma takiej miejscowości. I tutaj z pomocą przyszedł mi znowu serwis MyHeritage. 

W Dzienniku Chicagowskim z 11 listopada 1921 roku zamieszczono ogłoszenie: „Przed około dziesięciu laty zemrzeć miał w którymś szpitalu w Gary, Ind., niejaki Franciszek Myszkowski, pochodzący z Woli Łużańskiej w pow. Gorlickim, w Małopolsce, a zamieszkały prawdopodobnie przy litej ave., w Gary. Ponieważ usiłowania Konsulatu ustalenia wypadku i śmierci za pośrednictwem władz miejskich nie doprowadziły do pożądanego rezultatu, prosi on osoby które by o życiu lub śmierci rzeczonego Franciszka Myszkowskiego posiadały jakiekolwiek wiadomości, o podanie ich pod adresem: Consiulate General of the Republic of Poland, 1115 N. Robey St., Chicago, 111Za Konsula Generalnego, (podpis nieczytelny)”. 

Czyli chodziło o miejscowość Gary w stanie Indiana, a nie Lary. 

Dalsze poszukiwania ze skutkiem?

Ponieważ dalsze samodzielne poszukiwania nie przynosiły nowych informacji, postanowiłem zwrócić się do amerykańskich bibliotek (m.in. Gary Public Library, Lake County Public Library i Indiana State Library). Dzięki ich pomocy udało mi się dotrzeć do aktu zgonu mojego prapradziadka, a także do informacji prasowych o jego wypadku i śmierci, które ukazały się w lokalnej prasie. Dowiedziałem się z nich, że Franciszek Myszkowski zmarł 8 lutego 1911 roku w Mercy Hospital, w wyniku wypadku w pracy. 

Trudności, które w 1923 roku miał polski konsulat w ustaleniu jego losu, mogły wynikać z tego, że zarówno w akcie zgonu, jak i w notach prasowych nazwisko Franciszka było nieprawidłowo zapisane. Miało to prawdopodobnie związek z jego „cudzoziemskim brzmieniem”. Także przepływ informacji pomiędzy instytucjami w tamtych czasach był bardzo utrudniony, co bez wątpienia przyczyniło się do porażki w poszukiwaniach.

W trakcie badania losów mojego pradziadka Franciszka Myszkowskiego dowiedziałem się, że jego syn Jan także zaginął, i to już w kilka lat po swoim ojcu.

Jan Myszkowski urodził się 18 kwietnia 1886 r. w Woli Łużańskiej. W dniu 8 listopada 1911 roku ożenił się z Anną Pater z Szalowej. Zamieszkali w jej rodzinnej miejscowości. 25 listopada 1912 roku urodził im się syn Stanisław. Niestety, Jan Myszkowski krótko cieszył się rodzinnym szczęściem. Gdy w 1914 roku wybuchła I Wojna Światowa, został powołany do armii austro-węgierskiej. Dostał się do niewoli i słuch o nim zaginął.

Anna-żona Jana Myszkowskiego(zdjęcie z archiwum rodzinnego Anny Pabisz)

Anna-żona Jana Myszkowskiego(zdjęcie z archiwum rodzinnego Anny Pabisz)

Pierwszą wzmiankę o jego wojennych perypetiach znalazłem w Gazecie Lwowskiej z 18 stycznia 1923 roku:

„T. IV. 5/22/4. Zarządzenie postępowania celem udowodnienia śmierci. Jan Myszkowski, syn Franciszka i Barbary z Proszaków, rolnik w Szalowej, powiat Gorlice, urodzony w Woli Łużańskiej 18 kwietnia 1886, powołany do służby wojskowej w 1914 brał czynny udział w walkach na froncie serbskim, dostał się tamże do niewoli, w której miał umrzeć w roku 1915 lub 1916. Gdy wobec tego jest prawdopodobne, że osoba wymieniona poniosła śmierć, zarządza się na wniosek Anny Myszkowskiej postępowanie celem udowodnienia jej śmierci, a zarazem ogłasza się wezwanie, ażeby do sześciu miesięcy licząc od dnia ogłoszenia edyktu w gazecie albo Sądowi, albo panu Drowi Maksymilianowi Lipińskiemu adwokatowi w Jaśle, którego ustanawia się kuratorem i obrońcą węzła małżeńskiego, udzielono wiadomości o zaginionym. Po upływie tego terminu i po przeprowadzeniu dowodów Sąd orzeknie ostatecznie o wniosku. Sąd Okręgowy, Oddział IV, Jasło 11 stycznia 1923”.

Bezskutecznie próbowałem dotrzeć do dokumentów dotyczących powyższej sprawy; akta sądowe z tamtych lat zachowały się jedynie w szczątkowej formie.

Kolejne ślady w „podróży odkrywczej”

Na kolejny ślad dotyczący Jana Myszkowskiego trafiłem przeszukując w serwisie MyHeritage „Listy ofiar I Wojny Światowej”. W zbiorze tym znaleźć można między innymi informacje z tzw.  „List strat żołnierzy armii austro-węgierskiej” (Verlustliste). Zawierały one informacje o poległych, rannych i wziętych do niewoli żołnierzach c.k. armii. Były wydawane co kilka dni przez C. K. Ministerstwo Wojny w latach 1914-1918. 

Metryka urodzenia Jana Myszkowskiego-18.04.1886 r.

Metryka urodzenia Jana Myszkowskiego-18.04.1886 r.

Na liście nr 357 z dnia 14 stycznia 1915 r. znalazłem wpis: „Johann Myszkowski, Mannschaft, ResInft., IR.Nr.20, 14. komp., Galizien, Wola Luzanska, 1886, kriegsfeg., Serbien”.

Imię podano w wersji niemieckiej, ale zgadzał się rok i miejsce urodzenia. Dzięki powyższemu wpisowi dowiedziałem się, że Jan służył w 14 kompanii 20. Galicyjskiego Pułku Piechoty w stopniu szeregowca. Nadal jednak nie wiedziałem, podczas jakiej bitwy dostał się do niewoli i w jakim obozie został osadzony. O pomoc zwróciłem się do Archiwum Wojennego w Wiedniu (Kriegsarchiv). W zasobach wiedeńskiego archiwum znajdują się m. in. dokumenty żołnierzy armii austro-węgierskiej, dotyczące odznaczeń i strat wojennych z okresu I Wojny Światowej (np. wnioski o przyznanie nagród, adnotacje szpitalne, kartoteki poległych, rannych, zaginionych i jeńców wojennych).

Okazało się, że w Archiwum Wojennym nie ma interesujących mnie materiałów. Mogło to oznaczać, że jeśli Jan zmarł jako jeniec wojenny w Serbii, tamtejsza administracja wojskowa nie zgłosiła tego Austriakom. Postanowiłem iść tym tropem i skontaktować się z Archiwum Wojennym w Belgradzie. Po dłuższym oczekiwaniu otrzymałem informację, że tam również nie odnaleziono nic na temat Jana Myszkowskiego. 

Mimo to nie poddaję się i cały czas próbuję dotrzeć do jakichś nowych informacji o nim. Szukam akt sprawy dotyczącej uznania Jana za zmarłego. Niewykluczone też, że w końcu uzyskam jakieś nowe informacje od dalszej rodziny; jakieś dokumenty czy choćby jego zdjęcie. 

A jak potoczyły się losy małżonek Franciszka i Jana?

Barbara Myszkowska – żona Franciszka i matka Jana zamieszkała z rodziną swojej córki Zofii. Trudno mi sobie wyobrazić, co czuła po stracie najpierw męża, a później syna. Czy pogodziła się z ich śmiercią, a może do końca życia oczekiwała ich powrotu? Z opowiadań mojej babci wiem tylko to, że mimo tragicznych wydarzeń, których doświadczyła, zachowała pogodę ducha. Z troską i oddaniem opiekowała się swoimi wnukami. Zmarła 8 grudnia 1936 roku w Woli Łużańskiej.  Anna Myszkowska – żona Jana, ponownie wyszła za mąż. Niestety, jej drugi mąż – Franciszek Pindera zginął w wypadku podczas pracy. Anna zmarła 10 maja 1956 roku.

Dziękujemy Panu Michałowi za stworzenie tej wspaniałej historii i gratulujemy niesamowitych odkryć, oraz życzymy dalszych sukcesów genealogicznych (i nie tylko). Jeśli chciałbyś podzielić się z nami historią dotyczącą swoich odkryć prosimy o przesłanie historii na stories@myheritage.com lub poland@myheritage.com

Komentarze

Adres e-mail jest prywatny i nie będzie wyświetlany.

  • K

    Kazimierz

    19 kwietnia, 2023

    Świetny artykuł! Oby takich więcej 🙂