Historia użytkownika: Z pamiętnika Lwowa…O bohaterskich czynach Babci mojej Żony

Historia użytkownika: Z pamiętnika Lwowa…O bohaterskich czynach Babci mojej Żony

Nazywam się Krzysztof Wacławski. Z wykształcenia jestem inżynierem elektronikiem i od ponad 45 lat pracuję w Instytucie Informatyki na Wydziale Elektroniki Politechniki Warszawskiej. Jestem żonaty z Teresą od 39 lat. Mamy dwie zamężne córki Beatę z Łukaszem i Joannę z Marcinem oraz ośmioro wnucząt: 3 wnuczki i 5 wnuków (Karolina, Dorota, Natalia, Stanisław, Mateusz, Adam, Wojciech i Jakub) w wieku od 11 do 2 lat. Obecnie poznajemy nasze wnuki i jest to dla nas radość, że możemy uczestniczyć w rozwoju kolejnych pokoleń naszej rodziny. Lubię czytać książki, odwiedzać teatry i uczestniczyć w ciekawych koncertach, a także zbierać grzyby. W zeszłym roku przeprowadziliśmy wywiad z Panem Krzysztofem, który można znaleźć tutaj.

Babcia mojej żony Teresy Wacławskiej z domu Łukaszewicz Maria Szymańska urodziła się 22.07.1892 roku we Lwowie przy ul. Łyczakowskiej 24. Miała dobre dzieciństwo i kochających rodziców. Gdy dorosła została nauczycielką w szkole podstawowej.

Gdy sowieci w 1918 roku zaatakowali Lwów jako pierwsza zgłosiła się do Legii Obrony Kobiet. Była szkolona z innymi kobietami tak jak mężczyźni. Uczyła się strzelania z broni, z karabinów maszynowych ckm, a także strzelania pociskami armatnimi, oraz służby wartowniczej. Awansowała poprzez kolejne stopnie i funkcje wojskowe i w końcu została komendantką baonu LOK w stopniu porucznika. W latach 1918-1920 walczyła z Orlętami Lwowskimi podczas obrony Lwowa i pomimo zaciętych walk i strat zwyciężyli i uratowali nasz Lwów przed zarazą sowiecką; była bardzo odważną i mężną kobietą.

Pierwsza z lewej por. Maria Szymańska

Pierwsza z lewej por. Maria Szymańska

W uznaniu zasług bojowych została odznaczona Krzyżem Walecznych, orderem Polonia Restituta, oraz odznaką honorową OLK. Była żywym obrazem hasła: Bóg Honor i Ojczyzna. Historia tej walki została opisana w książce wydanej jako reprint „Semper Fidelis”. Są tam opisy wszystkich walczących oddziałów męskich i żeńskich, a także zdjęcia ze szkolenia i walk. W uznaniu zasług na polu walki babcia otrzymała od państwa polskiego majątek na Wołyniu w Horochowie.
Zdjęcia ulepszone i pokolorowane z MyHeritage

Zdjęcia ulepszone i pokolorowane z MyHeritage

Zdjęcia pokolorowane i ulepszone na MyHeritage

Zdjęcia pokolorowane i ulepszone na MyHeritage

Zdjęcie ulepszone i pokolorowane z MyHeritage

Zdjęcie ulepszone i pokolorowane z MyHeritage

Dnia 12.09.1922 w Katedrze Ormiańskiej we Lwowie zawarła sakramentalny związek małżeński z Ryszardem Jastrzębiec-Jasińskim, który był geodetą. Urodziła dwie córki Alicję i Lidię. Niestety przed porodem Lidii Jej mąż podczas pomiarów geodezyjnych utopił się na bagnach. I po dwóch latach małżeństwa została sama z dwojgiem dzieci. Pracowała w szkole w swoim zawodzie nauczycielki. Po II wojnie światowej przyjechała do Warszawy i żyła skromnie ciesząc się z zamężnych córek  Alicji (mamy mojej żony Teresy), oraz Lidii i czworga wnucząt. Zmarła 27.07.1985  u swojej córki Lidii w Katowicach. Do dzisiaj jest w naszych pamięciach jako wzór prawdziwej patriotki i wielkiej bohaterki, jako przykład do naśladowania przez następne pokolenia rodzinne naszych córek i ośmiorga wnucząt: 3 wnuczek i 5 wnuków.

Dzięki MyHeritage wysłałem do archiwum w Lwowie prośbę o odszukanie aktu ślubu babci mojej żony Marii Szymańskiej i dodatkowo otrzymałem też akt ślubu Jej brata Filipa. To była dla mnie wielka przyjemna niespodzianka. Dzięki temu rozbudowałem gałąź rodzinną mojej żony Tereski. Interesuje się genealogią rodzinną od wielu lat i teraz tym bardziej, gdy wszyscy seniorzy z mojej rodziny zmarli.
Grób Filipa i Marii

Grób Filipa i Marii

Dzięki portalowi MyHeritage i jego członkom odnalazłem bardzo dużo korzenii rodzinnych. W 2013 roku byliśmy z żoną na wycieczce i zwiedzaliśmy Lwów i okolice. Żona odnalazła dom w którym mieszkała Jej mama Alicja z siostrą Lidią i mamą Marią Jasińską. To było niesłychane przeżycie gdy chodziła po klatce schodowej  po której w latach 20-tych XX wieku biegała Jej mama. Przykładowo znalazłem rodzinę ojca mojej żony, która mieszkała w Nowej Wilejce i znaleziono grób Jej dziadka ciotecznego Jana Łukaszewicza z 1945 roku. Na ostatnim przesłanym zdjęciu jest Maria Jasińska na chrzcie mojej córki Beatki. To jedyne zdjęcie z powojennego okresu, bo babcia żony nie lubiła się fotografować.
Tereska na klatce schodowej domu przy ul.Łyczakowskiej we Lwowie

Tereska na klatce schodowej domu przy ul.Łyczakowskiej we Lwowie

Maria Jastrzębiec-Jasińska na chrzcie Beatki maj 1983 roku

Maria Jastrzębiec-Jasińska na chrzcie Beatki maj 1983 roku

Natomiast dzięki zrobieniu testu DNA odkryłem kogoś z rodziny mojej mamy, kto też zrobił ten test i poznałem gałąź rodziny Saar, począwszy od siostry mojego dziadka Sabiny Saar, po mężu Ziółkowskiej. Skontaktowałem się z rodziną Budniak i pozyskałem z ich drzewa wiele osób z rodziny. To było ekscytujące przeżycie i radość z nawiązania kontaktu!